Warren Buffett, prezes i główny udziałowiec wehikułu finansowego Berkshire Hathaway, uważa, że menedżerowie zmagający się z agresywnymi korporacyjnymi rajdowcami powinni wrócić do korzeni i rozważyć odejście od strategii walki narzuconych przez Wall Street.
- Najlepszym sposobem na aktywistów jest osiąganie rozsądnych wyników biznesowych a także właściwe komunikowanie się z akcjonariuszami - powiedział Buffet na spotkaniu najbardziej wpływowych kobiet zorganizowanym w Waszyngtonie przez magazyn „Fortune". Rosnące wpływy zarządzających funduszami kupujących akcje firm i próbujących wymusić zmiany we własnym interesie to woda na młyn bankowców inwestycyjnych i prawników spieszących z odsieczą zagrożonym korporacjom drogo sprzedając swoje usługi.
Goldman Sachs i Morgan Stanley liderzy doradztwa podczas transakcji przejęć są wśród firm zwiększających zatrudnienie w działach zajmujących się obroną spółek przed korporacyjnymi rajdowcami.
- Straszenie menedżerów aktywistami leży w interesie Wall Street - uważa Buffett, od dawna krytykujący wynaturzenia gigantów finansowych. Bankowców i ich sowite wynagrodzenia piętnuje też w dorocznych listach do akcjonariuszy Berkshire Hathaway.
Buffett i Charles Munger, wiceszef rady nadzorczej Berkshire Hathaway coraz bardziej krytykują też rosnącą popularność agresywnego inwestowania celem wymuszenia zmian w firmach, zorientowanego na krótkookresowe korzyści.