Na rynkach rozwiniętych tradycyjne relacje między papierami rządowymi, przez długi okres postrzeganymi jako wolny od ryzyka benchmark a innymi aktywami zostały przewrócone do góry nogami.
Nigdzie nie jest to bardziej widoczne jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie pożyczanie pieniędzy rządowi powinno być o wiele bezpieczniejsze niż spekulowanie z bankami z Wall Street odnośnie do dalszego kierunku zmian stóp procentowych. Obecnie jest wręcz na odwrót, ponieważ rentowność coraz większej liczby serii papierów skarbowych przewyższa rentowność swapów na stopy procentowe.
Takie samo zjawisko pojawiło się w Wielkiej Brytanii, a w Australii spread swapowy, jak to się określa, jest najmniejszy w historii. W okresie, kiedy amerykańska Rezerwa Federalna po raz pierwszy od dekady przygotowuje się do zaostrzenia polityki pieniężnej częściowo jest to spowodowane przez inwestorów windujących rentowność amerykańskich walorów skarbowych, które kształtują oprocentowanie prawie wszystkiego.
Jednakże jest to również odzwierciedleniem niezamierzonych skutków pokryzysowych reguł mających wzmocnić system finansowy. Te zmiany spowodowały, że stosowanie instrumentów pochodnych do zabezpieczenia się przed ryzykiem stało się tańsze dla inwestorów, a jednocześnie jest to bardziej kłopotliwe i droższe dla dilerów na rynku obligacji , gdyż utrudnia im wykonywanie obowiązków market makerów w przypadku najbezpieczniejszych papierów.
- Można się spodziewać, że takie przemieszczenia będą się mnożyć wraz z upływem czasu - ostrzega Aaron Kohli, strateg rynku długu w kanadyjskim Bank of Montreal, który należy do elitarnego grona 22 instytucji bezpośrednio handlujących z amerykańskim bankiem centralnym Struktura rynku i struktura regulacyjna zmieniły się w okresie małej zmienności. Kidy to się odwróci nie wiadomo jakie będą wtórne implikacje.