Wygląda na to, że amerykański Fed dostarczył rynkom, to czego od dawna chciały. Czwartkowa sesja przyniosła umiarkowane zwyżki wielu indeksów z Europy i Azji. Amerykański Dow Jones Industrial spadał na początku sesji o 0,6 proc. po tym, gdy w środę zamknął się 1,8 proc. nad kreską. Inwestorom spodobało się to, że Fed wyrzucił ze swojego komunikatu wzmiankę o dalszych stopniowych podwyżkach stóp, a na dodatek zasygnalizował, że może w razie potrzeby wyhamować redukcję swojej sumy bilansowej (czyli tzw. odwrócone QE). Rynek uwierzył w to, że Fed w tym roku nie podwyższy już stóp. A to po dobrym styczniu może dać paliwo do dalszych zwyżek na światowych giełdach.
Lepsze nastroje
Styczeń był najlepszym miesiącem dla globalnych giełd od co najmniej 2016 r. Wiele indeksów zyskało podczas tego miesiąca więcej niż przez cały zeszły rok. Indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets wzrósł ponad 7 proc. I to rynki wschodzące zdominowały grono najmocniej zyskujących giełd. Argentyński indeks Merval wzrósł o prawie 20 proc., turecki BIST 100 – o blisko 16 proc., rosyjski RTS – o 14 proc. a brazylijski Bovespa – 10 proc. Dobrze radziło sobie jednak również wiele indeksów rynków rozwiniętych. Amerykański Dow Jones Industrial zyskał ponad 7 proc., niemiecki DAX – około 6 proc., a włoski FTSE MIB ponad 7 proc. (w czwartek jednak spadał w reakcji na dane mówiące, że Włochy weszły w recesję). Nawet brytyjski FTSE 100, pomimo całego zamieszania wokół brexitu, zyskał ponad 3 proc.
Sytuacja w naszym regionie była również dosyć dobra. Austriacki ATX zyskał aż 9,5 proc., czeski PX wzrósł o ponad 5 proc., WIG 20 i węgierski BUX zyskały po 4 proc., ale za to rumuński BET spadł o ponad 4 proc.
Część analityków wskazuje, że bardziej gołębie sygnały płynące z Fedu mogą stać się paliwem do dalszych zwyżek, szczególnie na rynkach wschodzących. – Kluczem do odszyfrowania sytuacji na rynkach wschodzących jest zachowanie amerykańskiej waluty oraz indeksu dolara. Osłabienie dolara w ostatnich tygodniach nałożyło się na zwyżki na rynkach wschodzących. Widać, że WIG20 liczony w dolarach radzi sobie nawet lepiej niż ogólnie rynki wschodzące – mówi „Parkietowi" Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu doradztwa inwestycyjnego Noble Securities.
– Reakcja rynków pokazuje, że nie spodziewano się aż takiej zmiany retoryki Fedu. Bardziej elastyczna Rezerwa Federalna, wyraźnie gotowa nie tylko do zmiany ścieżki stóp procentowych, ale również planów redukcji swojej sumy bilansowej jest „byczym" sygnałem dla aktywów z rynków wschodzących. Utrzymujemy więc w swoich globalnych portfelach pozycje „przeważaj" na długu i akcjach z rynków wschodzących – twierdzi Alejo Czerwonko, strateg z UBS Wealth Management.