– Wykorzystywanie rezerw złota do zasypywania dziur budżetowych to interesująca propozycja – stwierdził włoski wicepremier Matteo Salvini. Odniósł się w ten sposób do doniesień dziennika „La Stampa" mówiących, że rząd rozważa wykorzystanie części rezerw złota do zmniejszenia deficytu finansów publicznych. Miałoby to pomóc uniknąć podwyżki VAT planowanej na 2020 r. Przedstawiciele rządu oficjalnie zaprzeczają jednak, by taki plan był tworzony.
Włochy dysponują rezerwami złota sięgającymi 2451,84 tony (większe na świecie posiadają jedynie USA, Niemcy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy). Pomysły wykorzystywania tych rezerw do łatania dziur budżetowych w ostatnich kilkunastu latach pojawiały się we włoskiej polityce kilka razy, ale nigdy nie wyszły poza teoretyczne rozważania. Nigdy nie sięgnięto po takie plany ze względu na obawy przed tym, że zostaną one zablokowane przez Unię Europejską. Sięgnięcie po rezerwy mogłoby bowiem zostać uznane za naruszenie niezależności banku centralnego.
W ostatnich miesiącach Bank Włoch zaczął być jednak coraz mocniej krytykowany przez polityków z rządzącej Włochami populistycznej koalicji Ligi Północnej i Ruchu Pięciu Gwiazd. Wicepremier Salvini stwierdził niedawno, że Bank Włoch i urząd nadzoru finansowego Consob powinny zostać „zredukowane do zera", gdyż przymykały oczy na wiele nieprawidłowości w systemie bankowym. Claudio Borghi, deputowany Ligi Północnej, złożył projekt ustawy mówiącej, że rezerwy złota są własnością narodu, a nie banku centralnego. Uzasadnił go tym, że rezerwy te mogą zostać uszczuplone, jeśli np. ktoś wygra proces sądowy z Bankiem Włoch dotyczący pokrycia strat będących skutkiem złego nadzoru nad bankami. – Moja ustawa wyraźnie jednak zastrzega, że złoto należy do narodu, a nie do rządu. Jeśli pojawią się wątpliwości co do naszych intencji, możemy wprowadzić inną ustawę mówiącą, że sprzedaż złota musi zostać zatwierdzona większością dwóch trzecich głosów w obu izbach parlamentu – powiedział Borghi w rozmowie z agencją Bloomberg.
Włoskie rezerwy złota są warte (według środowego kursu) około 113 mld USD. Są więc bliskie 5 proc. włoskiego PKB. Wystarczyłyby na pokrywanie deficytu budżetowego przez co najmniej dwa lata. (Tegoroczny deficyt finansów publicznych został zaplanowany na 2,04 proc. PKB). Włoski dług publiczny, wynoszący w 2017 r. 131,8 proc. PKB, pokryłyby tylko w bardzo niewielkiej części.