Nadzieja napędza zwyżki na chińskich giełdach

Prezydent USA Donald Trump rozważa przedłużenie rozejmu handlowego z Chinami o 60 dni, jeśli perspektywa zawarcia kompleksowego porozumienia gospodarczego będzie realna – donosi agencja Bloomberg.

Publikacja: 15.02.2019 05:00

Łagodniejsze stanowisko prezydenta USA Donalda Trumpa w kwestii rozmów z Chinami przyczyniło się w o

Łagodniejsze stanowisko prezydenta USA Donalda Trumpa w kwestii rozmów z Chinami przyczyniło się w ostatnich tygodniach do solidnych zwyżek na giełdach w Chinach i Hongkongu.

Foto: AFP

Rozejm handlowy zawarty na początku grudnia przez Trumpa i chińskiego prezydenta Xi Jinpinga miał się kończyć 2 marca. Gdyby do tego czasu nie zostało osiągnięte porozumienie między USA a Chinami, to Amerykanie podwyższyliby karne cła na część importu z Chin (towary sprowadzane za 200 mld USD rocznie) z 10 do 25 proc. Czasu pozostało mało, rozmowy w sprawie porozumienia handlowego jeszcze się nie skończyły, ale jak zapewniał Trump w środę, „przebiegają one bardzo dobrze", więc może rzeczywiście zostaną przedłużone. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Chińczycy sami zaproponowali przedłużenie rozejmu o 90 dni. Sekretarz skarbu Steven Mnuchin i przedstawiciel handlowy USA Robert Lighthizer przebywają w Pekinie, gdzie uczestniczą w nowej rundzie negocjacji. Najprawdopodobniej w piątek spotkają się oni z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?