Maj rozpoczął się dla długu skarbowego w kraju i Europie z przytupem. Polskie obligacje dziesięcioletnie po zaskakującym odczycie inflacji za kwiecień na poziomie 2,2 proc. znacząco się osłabiły wzdłuż całej krzywej pod koniec kwietnia. Powrót inwestorów z majówki zbiegł się w czasie z eskalacją wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, co wsparło bezpieczne aktywa w kraju i na świecie.
Kolejnym czynnikiem, który wpłynął na obniżkę rentowności papierów z długiego końca, były informacje z Włoch, gdzie rząd jest gotowy przekroczyć unijny limit deficytu budżetowego, jeśli miałoby to doprowadzić do spadku poziomu bezrobocia w kraju.
Fed zacznie ciąć stopy?
Rosnące napięcia w światowej gospodarce spowodowały wyprzedaż na rynkach akcji oraz przepływ kapitału na rynek długu skarbowego. Najsilniej zyskały papiery niemieckie, które w środę były najdroższe od października 2016 r., a momentami były handlowane z rentownością -0,12 proc. Na rynkach bazowych dług zyskiwał, chociaż wciąż dochodowości znajdują się powyżej poziomu oporu z końca marca tego roku. Amerykańskie Treasuries były notowane po 2,37 proc., zbliżając się do tegorocznego minimum. Zarówno japońskim, jak i szwajcarskim papierom brakuje około 4 pkt baz. do najniższych kwotowań z marca tego roku. Pierwsze handlowano z rentownością -0,05 proc., a drugie po -0,37 proc.
Biorąc pod uwagę sytuację na światowych rynkach, czynnikami wpływającymi na notowania papierów skarbowych były eskalacja wojny handlowej i brak porozumienia w tej kwestii między Stanami Zjednoczonymi i Chinami oraz rosnące oczekiwania na obniżkę stóp procentowych za oceanem. Inwestorzy zaczynają wyceniać taki scenariusz i liczą, że Rezerwa Federalna dokona w tym roku co najmniej jednego cięcia stóp o 25 pkt baz.
Dług Hiszpanii i Portugalii najdroższy w historii
Z kolei największy wpływ na notowania długu skarbowego w Europie miało w zeszłym tygodniu ryzyko idiosynkratyczne dla strefy euro. Papierom ciążyły wypowiedzi włoskiego wicepremiera Matteo Saliviniego, który stwierdził w środę, że europejskie normy fiskalne regulujące deficyty budżetowe muszą zostać zmienione. Dzień wcześniej krytycznie wypowiadał się on o unijnym limicie deficytu budżetowego. W związku z obawą o kolejne problemy Włoch, których gospodarka w tym roku ma urosnąć o zaledwie 0,2 proc., inwestorzy zaczęli wyprzedawać tamtejsze papiery. Przyczyniło się to do wzrostu dochodowości wzdłuż całej włoskiej krzywej. Rentowność papierów dwuletnich poszybowała do 0,73 proc., a dziesięcioletnich do prawie 2,75 proc.