Część członków tego gremium uważała, że należy mocniej obniżyć stopy procentowe, ale zrezygnować z QE. Inni w ogóle nie widzieli potrzeby luzowania polityki pieniężnej.
W czwartek EBC opublikował sprawozdanie z dyskusji na wrześniowym posiedzeniu Rady Prezesów, które zakończyło się m.in. ogłoszeniem bezterminowego QE oraz obniżką stopy depozytowej do -0,5 proc. z -0,4 proc. Z dokumentu wyłania się obraz głębokich podziałów wśród sterników europejskiej polityki pieniężnej. To zaś uwiarygadnia doniesienia „Financial Timesa", wedle których prezes EBC Mario Draghi zignorował rekomendacje wewnątrzbankowych komisji, które odradzały powrót do QE. Zdaniem Frederika Ducrozeta, stratega rynkowego z Pictet Wealth Management, sam fakt, że poufne konkluzje komisji EBC wyciekły do mediów, pokazuje, jak silny jest w tej instytucji sprzeciw wobec ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej.
O tym, że Rada Prezesów nie była we wrześniu jednomyślna, Draghi mówił na konferencji prasowej. Zapewniał jednak, że różnice zdań były na tyle małe, że nie było nawet potrzebne głosowanie. Zdaniem Andrew Kenninghama, głównego ekonomisty ds. europejskich w Capital Economics, późniejsze wypowiedzi członków Rady, a także czwartkowe sprawozdanie z tego posiedzenia wskazują na coś innego. Według niego EBC mimo to będzie musiał jeszcze złagodzić politykę pieniężną. – Dalsze obniżki stóp procentowych będą budziły mniejszy sprzeciw niż zwiększanie skali QE – twierdzi ekonomista. GS