The Telegraph: Wino miernikiem wolnego handlu

Jednym z mierników stosunku danego kraju do wolnego handlu może być lista win dostępnych w sklepach i restauracjach.

Publikacja: 15.10.2019 05:00

The Telegraph: Wino miernikiem wolnego handlu

Foto: AFP

Jeśli w restauracji we Francji zasugerujecie kelnerowi, że wina argentyńskie, chilijskie czy australijskie mogą być lepsze od francuskich, kelner spojrzy na was z oburzeniem i pomyśli sobie, że jesteście głupimi barbarzyńcami. Ta forma winnego szowinizmu jest widoczna również w poszczególnych francuskich regionach. Jeśli w Bordeaux poprosicie o butelkę burgundzkiego wina, to możecie być nawet wyproszeni z lokalu. Unia Europejska bardzo dba o chronienie swojej branży winiarskiej i robi to m.in. za pomocą ceł (po brexicie Brytyjczycy będą mogli więc obniżyć cła na wino do zera i cieszyć się większym wyborem win spoza Unii). W Szwajcarii, kraju, który leży poza UE, też panuje specyficzny winny protekcjonizm. W restauracjach w Zurychu dominują np. wina szwajcarskie, choć poza Szwajcarią mało kto je pije. Oczywiście cła na wino nie są w większości krajów wysokie. Ale przecież chodzi o samą zasadę wolnego handlu. HK

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka rosła szybciej niż oczekiwano
Gospodarka światowa
98-proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp Fed we wrześniu
Gospodarka światowa
Inflacja w Niemczech wyniosła w lipcu 2 proc., najbardziej drożały usługi
Gospodarka światowa
Świat spisał Strefę Gazy na straty. Czyli jak biznes zarabia na wojnie
Gospodarka światowa
Amerykańska inflacja niespodziewanie nie zmieniła się w lipcu
Gospodarka światowa
Donald Trump odwołał taryfy celne na złoto