Zwyżki na giełdach silniejsze od rynkowego niepokoju

Ten rok przynosi na razie solidne zwyżki na wielu giełdach akcji. Ale przynosi też dużą zmienność i wiele czynników ryzyka. Analitycy są powściągliwi w prognozach na kolejne miesiące, a wielu inwestorów trzyma się na uboczu.

Publikacja: 24.10.2019 06:00

Zwyżki na giełdach silniejsze od rynkowego niepokoju

Foto: AFP

Środowa sesja na Wall Street zaczęła się od lekkich spadków. Nastroje nieco pogorszyły rozczarowujące wyniki producenta mikroprocesorów Texas Instruments i koncernu Caterpillar. Mimo to, można mówić, że październik przyniósł wyraźną poprawę nastrojów na rynkach. Amerykański indeks S&P 500 przebił w tym tygodniu poziom 3000 pkt, niewiele więc go dzieli od rekordu ustanowionego 26 lipca (3028 pkt). Niemiecki DAX po zwyżce od początku roku o 21 proc. znalazł się najwyżej od lipca 2018 r. Francuski CAC 40 był w tym miesiącu najwyżej od 2008 r. Japoński Nikkei 225 jest najwyżej od ponad roku. Polski WIG radzi sobie w tym roku słabo, ale od dołka z sierpnia zyskał prawie 8 proc.

Łatwy wybór

Choć ten rok obfituje w czynniki mogące zmniejszać apetyt inwestorów na ryzyko (okresy zaostrzania się amerykańsko-chińskiej wojny handlowej, globalne spowolnienie gospodarcze, niepewność w sprawie brexitu), to okazuje się jak dotąd zadziwiająco korzystny dla posiadaczy akcji. S&P 500 zyskał od początku stycznia 19,5 proc., włoski FTSE MIB wzrósł o 22 proc., podobnie jak brazylijski Bovespa, a rosyjski (denominowany w dolarach) RTS zyskał 29 proc. Nawet chiński Shanghai Composite wzrósł o 18 proc. (choć Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zyskał tylko o 2,8 proc.). Rynkom akcji z pewnością pomogło luzowanie polityki pieniężnej przez Fed i Europejski Bank Centralny. Inwestorzy w ostatnich tygodniach uwierzyli też w szansę na amerykańsko-chiński rozejm handlowy oraz w to, że uda się uniknąć twardego brexitu. Akcje nabierają też atrakcyjności względem obligacji (oferujących rentowności bliskie zeru lub ujemne).

– Wielu inwestorów detalicznych nabywa akcje, ponieważ „co innego można nabyć z zyskiem?". Ta mantra, a ostatnio również rynkowy guru Bill Gross, utrzymują, że inwestorzy powinni nabywać akcje generujące wysokie dywidendy jako substytut obligacji. Inny trend na giełdach związany jest z popytem na akcje o niskiej zmienności, również w zastępstwie obligacji, przez co amerykańskie akcje o minimalnej zmienności osiągnęły rekordowo wysokie wyceny. Obecnie są one o 28 proc. wyższe niż S&P 500, wyceniany już o 30 proc. wyżej niż akcje spółek światowych –  wskazuje Peter Garnry, dyrektor ds. strategii rynków akcji w Saxo Banku.

Ostrożne prognozy

Czy tym razem zadziała „efekt Halloween", czyli czy zwyżki na giełdach w okresie listopad–kwiecień będą silniejsze? Czy w grudniu będziemy mieli rajd św. Mikołaja? Historyczne dane (przeanalizowane m.in. w studium autorstwa Bena Jacobsena oraz Cherry Zhang z 2012 r.) wskazują, że zwyżki indeksu Dow Jones Industrial między listopadem a kwietniem były zwykle silniejsze, gdy wrzesień i październik przynosiły zwyżkę na giełdach. Wówczas Dow Jones Industrial rósł średnio 0 6,8 proc. Natomiast gdy wrzesień i październik były spadkowe, średni wzrost tego indeksu w okresie listopad–kwiecień wynosił 4 proc.

Prognozy analityków są jednak dość ostrożne. Mediana ich przewidywań, zebranych przez Bloomberga, mówi, że na koniec roku S&P 500 powinien być na poziomie 3000 pkt. Najwięksi optymiści, czyli analitycy Deutsche Banku, prognozują 3250 pkt. To oznaczałoby wzrost o około 8 proc. Najwięksi pesymiści, analitycy Cantor Fitzgerald, spodziewają się, że S&P 500 spadnie do 2500 pkt, czyli o około 16 proc.

Ostrożność przeważa wśród analityków również w przypadku prognoz dla rynków europejskich. „Rynek rośnie pomimo słabych danych gospodarczych, a obecny poziom wycen niesie ryzyko" – wskazują analitycy Deutsche Banku. Nawet najbardziej optymistyczne prognozy dla indeksu DAX (zebrane pod koniec września) sugerują, że będzie on pod koniec roku nieco niżej niż teraz. Październikowy sondaż przeprowadzony wśród zarządzających funduszami przez Bank of America pokazuje, że zachodnioeuropejskie akcje należą do najbardziej niedoważonych na świecie.

Ostrożni są również bardzo bogaci inwestorzy, którzy wzięli udział w sondażu przeprowadzonym przez UBS. Co prawda 53 proc. z nich patrzy z optymizmem na globalną gospodarkę, a 61 proc. na gospodarkę swojego regionu, ale 73 proc. twierdzi, że rynkowa zmienność związana z wojną handlową ich zniechęca. 34 proc. ankietowanych inwestorów zwiększa udział gotówki w swoich portfelach. Zarówno w USA, jak i w Europie odsetek bardzo bogatych inwestorów nastawionych optymistycznie wobec własnego rynku akcji zmniejszył się z 53 proc. do 50 proc.

Foto: GG Parkiet

Zachowanie rynków akcji w ostatnich dwóch miesiącach roku będzie w dużym stopniu zależne od tego, czy nadzieje na amerykańsko-chiński rozejm handlowy się spełnią lub przynajmniej zostaną utrzymane. W odróżnieniu jednak od końcówki zeszłego roku, inwestorów nie straszy już polityka banków centralnych. Oczekuje się bowiem, że EBC i Fed będą kontynuować luzowanie.

Gospodarka światowa
Zamówienia w niemieckich fabrykach wzrosły w marcu bardziej niż przewidywano
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Niepewność polityczna i handlowa ciąży wskaźnikom koniunktury
Gospodarka światowa
Wstrząsy handlowe przyniosły aprecjację
Gospodarka światowa
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek