Zwiększała się więc w tym czasie szybciej niż ceny złota (18 proc.), srebra (16,5 proc.) i platyny (17 proc.). Spośród głównych surowców mocniej od palladu zyskiwał w ostatnich dziesięciu miesiącach tylko nikiel (57 proc.). 30 października cena palladu sięgnęła rekordowego poziomu 1826 USD za uncję. Przez większą część tego roku była ona wyższa od ceny złota. Jej wzrost w dłuższym terminie również jest bardzo silny. W dołku z 2016 r. za jedną uncję palladu płacono tylko 470 USD.
Co napędza zwyżkę na rynku tego metalu? Przede wszystkim popyt producentów aut. Pallad jest metalem wykorzystywanym w katalizatorach w samochodach z silnikami benzynowymi, a w Europie i w Chinach zaostrzane są normy dotyczące emisji spalin. Zwiększonemu popytowi towarzyszy zaś ograniczona podaż. Wydobycie palladu w RPA spadło w sierpniu najbardziej od 18 miesięcy, a w Rosji we wrześniu było w stagnacji. Na rynku tego metalu mamy deficyt od 2012 r. Na początku 2019 r. sięgał on 600 mln uncji. Proces pozyskiwania tego metalu jest zaś trudniejszy niż np. złota i zwykle z dużym opóźnieniem dostosowuje się on do popytu rynkowego. (Pallad jest pozyskiwany głównie jako produkt uboczny w trakcie wydobywania platyny i niklu). Mimo więc wyraźnego pogorszenia koniunktury na rynku samochodów w Chinach i w Europie podaż tego surowca wciąż jest zbyt niska w stosunku do zapotrzebowania.
– Mamy już za sobą dołek rynku niedźwiedzia, jeśli chodzi o sprzedaż aut. Sytuacja na rynku palladu była wówczas napięta. Jeśli spodziewamy się, że sprzedaż samochodów odbije, to popyt na pallad tylko wzrośnie – twierdzi Ryan McKay, strateg z firmy TD Securities.
Na wzroście cen palladu korzystają głównie południowoafrykańskie spółki górnicze oraz rosyjski koncern Norilsk Nickel, który jest jego największym na świecie producentem. Papiery Norilsk Nickel zyskały przez ostatnie 12 miesięcy 88 proc. na giełdzie w Londynie. (Pallad zdrożał w tym czasie o 66 proc.). Rosnąca cena tego metalu jest jednak problemem dla firm motoryzacyjnych. Skłania ona producentów samochodów do szukania tańszych zamienników, np. platyny, ale technologie mogące zastąpić pallad muszą zostać bardziej dopracowane.
Obecnie około 85 proc. wydobywanego na całym świecie palladu jest wykorzystywane w samochodach. Pozostała część trafia na potrzeby przemysłu elektronicznego, jubilerów i stomatologii.