Napływ zagranicznego kapitału do Polski – wraz z know-how i technologiami – był jednym z najważniejszych czynników sukcesu polskiej transformacji ostatnich 35 lat. Rosnąca dzięki temu aktywność eksportowa okazała się kluczowym czynnikiem tworzącym miejsca pracy w Polsce.
Jak szacują ekonomiści PKO BP, od wejścia do Unii Europejskiej popyt zagraniczny wykreował w Polsce 2,5 mln miejsc pracy, odpowiadając za prawie cały wzrost zatrudnienia w tym okresie. Dane wskazują, że blisko połowa miejsc pracy w sektorze rynkowym w Polsce zaspokaja popyt zagraniczny.
Kapitał ma narodowość
Sytuacja jednak się zmienia. Jeszcze w 2022 roku napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski sięgnął rekordowych 35 mld euro. Dwa lata później było to już „tylko” około 14 mld euro (niespełna 13 mld dolarów). Analitycy PKO Banku Polskiego wiążą to między innymi z postępującą fragmentacją światowego handlu, i w swoim najnowszym raporcie uzmysławiają: wzrost napięć geopolitycznych pokazuje, że kapitał ma narodowość, a dalszy rozwój dzięki zagranicznym inwestycjom nie jest zagwarantowany.
– Nie chodzi o to, aby wstrzymywać napływ kapitału zagranicznego do Polski – zastrzega Piotr Bujak, główny ekonomista i dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO BP. Wskazuje natomiast, że warto aby trafiał do sektorów, w których może być bardziej produktywnie wykorzystany, oraz gdzie pozwalałby budować współpracę z podmiotami krajowymi.