Reklama

Należy budować silny polski kapitał i podnosić krajowe oszczędności

Czas na przewartościowanie myślenia o motorach wzrostu polskiej gospodarki. Mimo wielkiego skoku rozwojowego dzięki inwestycjom zagranicznym, dziś należy skupić się mocniej na budowie siły polskich firm i wzroście krajowych oszczędności.

Publikacja: 28.11.2025 06:00

Należy budować silny polski kapitał i podnosić krajowe oszczędności

Foto: Adobestock

Napływ zagranicznego kapitału do Polski – wraz z know-how i technologiami – był jednym z najważniejszych czynników sukcesu polskiej transformacji ostatnich 35 lat. Rosnąca dzięki temu aktywność eksportowa okazała się kluczowym czynnikiem tworzącym miejsca pracy w Polsce.

Jak szacują ekonomiści PKO BP, od wejścia do Unii Europejskiej popyt zagraniczny wykreował w Polsce 2,5 mln miejsc pracy, odpowiadając za prawie cały wzrost zatrudnienia w tym okresie. Dane wskazują, że blisko połowa miejsc pracy w sektorze rynkowym w Polsce zaspokaja popyt zagraniczny.

Kapitał ma narodowość

Sytuacja jednak się zmienia. Jeszcze w 2022 roku napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski sięgnął rekordowych 35 mld euro. Dwa lata później było to już „tylko” około 14 mld euro (niespełna 13 mld dolarów). Analitycy PKO Banku Polskiego wiążą to między innymi z postępującą fragmentacją światowego handlu, i w swoim najnowszym raporcie uzmysławiają: wzrost napięć geopolitycznych pokazuje, że kapitał ma narodowość, a dalszy rozwój dzięki zagranicznym inwestycjom nie jest zagwarantowany.

– Nie chodzi o to, aby wstrzymywać napływ kapitału zagranicznego do Polski – zastrzega Piotr Bujak, główny ekonomista i dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO BP. Wskazuje natomiast, że warto aby trafiał do sektorów, w których może być bardziej produktywnie wykorzystany, oraz gdzie pozwalałby budować współpracę z podmiotami krajowymi.

Reklama
Reklama

– Bez zdolności do tworzenia większej wartości dodanej, bez nawet jeszcze większego niż dotychczas wzrostu produktywności, polski model rozwoju może się załamać wobec negatywnych trendów demograficznych. Na pewno nie potrzebujemy zachęt dla inwestorów, którzy wykorzystują tanią podaż pracy w Polsce – mówi Bujak.

Czytaj więcej

Dużo musi się zmienić w strukturze polskiej gospodarki

Ujemna pozycja inwestycyjna

Jak wynika z danych Eurostatu, na które powołują się ekonomiści PKO BP, w 2024 r. międzynarodowa pozycja inwestycyjna netto Polski wyniosła -242 mld euro – przy inwestycjach zagranicznych w Polsce na poziomie 767 mld euro, a polskich za granicą o wartości 525 mld euro. Nominalnie bardziej ujemną pozycję ma tylko kilka krajów europejskich (Francja, Hiszpania, Irlandia, Turcja i Grecja), acz w relacji do PKB jesteśmy bliżej połowy stawki. Jak wskazują analitycy banku, w 2024 r. wskaźnik dla Polski wyniósł 28 proc., co wciąż jest sporo poniżej progu ostrożnościowego 35 proc. ustalonego przy ocenie nierównowag makroekonomicznych przez Komisję Europejską.

– Międzynarodowa pozycja inwestycyjna Polski na szczęście od około 10 lat poprawia się, dług zagraniczny w relacji do PKB drastycznie się obniżył. Udaje się zwiększać udział krajowej wartości dodanej w tym, co wytwarzamy w naszej gospodarce i co eksportujemy. Ważne aby ten trend podtrzymywać – komentuje Bujak. Jak to robić? – Najważniejsze jest wspieranie ekspansji za granicą. Dla coraz większej liczby polskich firm krajowy rynek jest za mały, aby mogły dalej dynamicznie rosnąć – wskazuje główny ekonomista PKO BP.

Choć firmy z przewagą kapitału polskiego stanowią u nas aż 83 proc. biznesów z sektora przedsiębiorstw, to generują „tylko” około 60 proc. przychodów całego sektora. Powód? Podmioty zagraniczne są większe od podmiotów krajowych. – Polskie firmy przeważnie są małe i średnie, mamy niewiele dużych firm, szczególnie obecnych za granicą – wyjaśnia Bujak.

Reklama
Reklama

Spośród dużych firm, udział tych z kapitałem zagranicznym oraz krajowym jest niemal równy. – To warto zmieniać, bo badania pokazują, że większe firmy są bardziej efektywne, bardziej innowacyjne. Do tego w światowej gospodarce coraz bardziej liczy się ekonomia skali, a tylko duże podmioty są zdolne aby inwestować setki milionów czy miliardy złotych w nowoczesne technologie – apeluje.

Dane międzynarodowe wskazują, że bolączką Polski jest mały odsetek szybko rosnących spółek. W 2023 r. tylko nieco ponad 9 proc. polskich firm można było określić jako „gazele”, czyli podmioty zwiększające zatrudnienie o przynajmniej 10 proc. przez trzy lata z rzędu. To jeden z najniższych wyników w UE.

Czytaj więcej

Najsilniejszy wzrost gospodarczy od trzech lat

Rośnie wydajność

– Nasz najnowszy raport pokazuje, że dwa kluczowe działania mogą przynieść największy efekt: zwiększenie krajowych oszczędności oraz rozwój polskich firm – komentuje Urszula Kryńska, kierownik w Biurze Analiz Makroekonomicznych PKO Banku Polskiego. – Dzięki temu więcej zysków i podatków pozostanie w kraju, wzrośnie odporność przedsiębiorstw na wstrząsy zewnętrzne, a strategiczne branże – energetyka, obronność i farmacja – będą kontrolowane lokalnie – dodaje.

Większe zaangażowanie krajowego kapitału w gospodarce to też m.in. większa odporność łańcuchów dostaw i większa możliwość prowadzenia polityki przemysłowej zgodnej z interesem publicznym.

Reklama
Reklama

Jak zauważa przy tym Kryńska, firmy krajowe już nadrabiają dystans do tych z dominującym kapitałem zagranicznym. – W ostatnich latach rośnie ich wydajność, nakłady inwestycyjne i innowacyjność – mówi. Wciąż przedsiębiorstwa zagraniczne w Polsce są średnio o 43 proc. bardziej produktywne niż te krajowe, a różnica jest szczególnie widoczna w sektorach usług i produkcji o niskim poziomie zaawansowania technologicznego. Niemniej w ostatnich pięciu latach to firmy krajowe mogą pochwalić się szybszym wzrostem wydajności. Jak wskazują analitycy PKO BP, ten efekt doganiania był szczególnie widoczny m.in. w produkcji napojów i komputerów oraz produkcji spożywczej. Jak wyjaśniają, wzrost wydajności wspierały inwestycje w automatyzację i robotyzację produkcji, m.in. finansowane ze środków unijnych, ale nie bez znaczenia jest też silna orientacja właścicieli krajowych firm na rozwój i zwiększanie konkurencyjności przedsiębiorstwa.

Zresztą właśnie ta koncentracja na rozwoju wydaje się kluczowa. Jak zauważa Piotr Bujak, im rola krajowych firm będzie większa, tym lepsze są też perspektywy dla wzrostu wydatków na te cele. – Statystyka pokazuje wyraźnie, że firmy koncentrują działalność badawczo-rozwojową na rynkach macierzystych. To tam tworzy się innowacje, nowe technologie – zauważa.

Kolejny argument za wsparciem wzrostu krajowych firm? Korzyści dla budżetu. – W przypadku kapitału zagranicznego mamy jednak do czynienia z optymalizacją podatkową, często agresywną. Im większy udział kapitału krajowego w gospodarce, tym bardziej efektywne źródła wpływów z podatku CIT – zauważa Bujak.

Więcej oszczędności

Poza wzmocnieniem segmentu krajowych przedsiębiorstw, drugą potrzebą Polski jest też według ekonomistów PKO BP wzrost krajowych oszczędności. Przed nami bardzo duże potrzeby inwestycyjne m.in. w transformację energetyczną, automatyzację i zwiększenie potencjału obronnego. – Kontynuacja obecnego pozytywnego trendu wzrostu krajowych oszczędności jest potrzebna – mówi Bujak zaznaczając, że dla stabilności finansowania potrzeb inwestycyjnych ważne jest, aby te oszczędności miały charakter długoterminowy.

– Z tego punktu widzenia pożądane jest promowanie rynku kapitałowego, rozwój programów emerytalnych, rozwiązania takie jak OKI, czy rozwój rynku listów zastawnych, także dla inwestorów indywidualnych – wyjaśnia.

Gospodarka krajowa
Dekarbonizacja przemysłu w tyle za energetyką
Gospodarka krajowa
MFW: Polska gospodarka jest w dobrej kondycji. Obawy budzi sytuacja fiskalna
Gospodarka krajowa
Umowa UE z Mercosur pomoże w ekspansji polskich firm
Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna w październiku w górę. Są nowe dane GUS
Gospodarka krajowa
Płace w przedsiębiorstwach rosną najwolniej od ponad 4,5 roku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama