Kolejna bitwa z inflacją wygrana, ale wojna trwa

Inflacja w maju wyhamowała do 13 proc. z 14,7 proc. w kwietniu. Wyraźnie zwolniła nawet inflacja bazowa. Sprzyja temu złamanie konsumpcji, które wkrótce dobiegnie jednak końca.

Publikacja: 31.05.2023 21:00

Kolejna bitwa z inflacją wygrana, ale wojna trwa

Foto: Adobestock

Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w maju o 13 proc. rok do roku, po zwyżce o 14,7 proc. w kwietniu – oszacował wstępnie GUS. Po raz ostatni inflacja była niższa w kwietniu ub.r. Co ważniejsze, w maju wyraźnie zmalała też inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii, paliw i żywności. Jak oceniają obecnie ekonomiści, wyniosła od 11,3 do 11,7 proc. w porównaniu z 12,2 proc. w kwietniu. To sugeruje, że dezinflacja ma coraz szerszy zasięg.

Środowe dane okazały się sporą niespodzianką dla ekonomistów, którzy przeciętnie oceniali, że inflacja ogółem w maju zwolniła do 13,2 proc. rocznie, a inflacja bazowa do 11,9 proc. rocznie. W połączeniu z ostatnimi wypowiedziami prezesa NBP Adama Glapińskiego oraz niektórych członków RPP wyraźny spadek inflacji wzmocnił rynkowe oczekiwania na obniżkę stóp procentowych jeszcze w tym roku. Obecnie uczestnicy rynku oczekują, że stopa referencyjna NBP za pół roku będzie o około 0,5 pkt proc. niższa niż dziś (6,75 proc.).

– Majowe dane nie zmieniają naszej oceny, że obecne uwarunkowania makroekonomiczne, szczególnie uporczywa inflacja bazowa, niskie bezrobocie, relatywnie płytkie spowolnienie gospodarki, a dodatkowo perspektywa ekspansywnej polityki fiskalnej nie dają przestrzeni do szybkich obniżek stóp procentowych – zastrzega jednak Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

Choć inflacja bazowa w maju wyraźnie spadła, część analityków uważa, że nie będzie to początek trendu: kolejne zniżki będą już mniejsze. Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy, zauważa w tym kontekście, że po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych inflacja bazowa w ujęciu miesiąc do miesiąca wyniosła około 0,7 proc., najmniej od grudnia 2021 r., ale wciąż wyraźnie powyżej poziomu zgodnego z celem inflacyjnym NBP.

Czytaj więcej

Inflacja wciąż nie jest na drodze prowadzącej do celu NBP

Źródłem obaw przed uporczywością inflacji bazowej jest przede wszystkim oczekiwane ożywienie w gospodarce, którego kołem zamachowym będzie odbicie popytu konsumpcyjnego. W I kwartale br., jak podał w środę GUS, PKB Polski zmalał o 0,3 proc. rok do roku, wyraźnie mniej, niż oczekiwali ekonomiści. Źródłem niespodzianki był przede wszystkim popyt inwestycyjny, który podskoczył (realnie) o 5,4 proc. rok do roku, podobnie jak kwartał wcześniej. Mniejszy niż się obawiano był jednak również spadek konsumpcji: wyniósł 2 proc. rok do roku, po 1,1 proc. w IV kwartale ub.r. .04

Czytaj więcej

Dołek spowolnienia już za nami
Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów