To wniosek z analizy opublikowanej w poniedziałek przez ekonomistów z Credit Agricole Bank Polska. „Polska z powodzeniem wykorzystała pandemiczny 2020 r. do trwałego przejęcia zleceń wykonywanych dotychczas przez inne kraje UE. Sukces ten został osiągnięty we wszystkich segmentach eksportu – udział Polski w całkowitym eksporcie krajów UE zwiększył się zarówno w przypadku dóbr inwestycyjnych, pośrednich, jak i konsumpcyjnych” – napisali analitycy z zespołu Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty CA BP.

W 2021 r. (w okresie od stycznia do listopada) Polska odpowiadała za 5,1 proc. wartości eksportu towarów ze wszystkich państw UE, w porównaniu do 5 proc. w 2020 r., 4,6 proc. w 2019 r. i 4,2 proc. średnio w poprzednich trzech latach.

To, że w 2021 r. wzrost udziału Polski w unijnym eksporcie wyhamował w porównaniu do 2020 r., wynika z tego, że w ub.r. wiele państw UE odnotowało silne odbicie eksportu po jego tąpnięciu rok wcześniej. Dla Polski z kolei 2020 r. był pod tym względem bardzo udany. W ub.r. nie mieliśmy więc do czynienia z efektem niskiej bazy odniesienia.

Ekonomiści z Credit Agricole zwracają uwagę, że pandemia Covid-19 doprowadziła do reorganizacji globalnych łańcuchów wartości dodanej. Polskie firmy, jak się wydaje, były beneficjentami tego zjawiska w tym sensie, że „przejęły zamówienia realizowane wcześniej przez włoskie czy też węgierskie firmy”. Nie jest jednak obecnie jasne, czy Polska przejmowała też zlecenia obsługiwane wcześniej przez kraje spoza UE, np. Chiny.

Udział Polski w całkowitym eksporcie państw UE zwiększył się w ub.r. praktycznie we wszystkich kategoriach towarów. Wyjątkiem były, jak zauważyli ekonomiści z CA BP, żywność i napoje (przetworzone i nieprzetworzone) oraz paliwa i smary, benzyny i samochody osobowe.