Stopa rejestrowanego bezrobocia w październiku wyniosła 6,1 proc., co oznacza, że utrzymuje się na tym samym poziomie już od pięciu miesięcy – wynika z danych GUS. Co więcej, liczba osób zarejestrowanych w urzędach pracy delikatnie spadła w porównaniu z wrześniem - o 5,3 tys.
Wskazywałoby to na pewną stabilizację rynku pracy przed drugą falą pandemii, ale co innego mówią Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności także dziś przedstawione przez GUS. Zgodnie z tym badaniem, stopa bezrobocia w III kwartale wyraźnie wzrosła do 3,4 proc. z 3,1 proc. w II kwartale (gdy gospodarka borykała się z pierwszą falą pandemii i wiosennym lockdownie). Wzrosła też liczba osób bez pracy do 580 tys. – o 53 tys. więcej niż w II kwartale i o 48 tys. więcej niż rok wcześniej.
- Świadczy to o tym, że bezrobocie w gospodarce, po okresie lockdownu, zaczęło rosnąć – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Ciekawe, że z BAEL wynika, iż jednocześnie wraz ze wzrostem bezrobocia, wzrosła też aktywność zawodowa i liczba pracujących Polaków! I to zarówno w porównaniu z II kwartałem (gdy te wskaźniki się załamały) jak i w porównaniu z III kwartałem rok wcześniej. Przykładowo liczba pracujących to 16 mln 644 tys. osób, czyli o 0,2 proc. więcej niż rok wcześniej i o 2,3 proc. niż kwartał wcześniej.
Ten dysonans (czyli wzrost liczby pracujących i wzrost liczby bezrobotnych), można wyjaśnić aktywizacją osób, które wcześniej były bierne zawodowo. Teraz ruszyły na poszukiwania pracy, ale nie każdy ją znajduje.