"Dzisiejsze spadki są związane ze słabą poniedziałkową sesją w USA i dzisiejszymi spadkami na terminowych rynkach akcji" - powiedział makler DM BZ WBK Paweł Bartczak. Według niego, do końca dnia na pewno pozostaniemy na minusie, a nie wykluczone że obecne spadki mogą się jeszcze pogłębić.
Makler uważa jednak, że jeśli dojdzie do dalszych spadków, już na poziomie 2.150-2.160 może dojść do obrony indeksu. "Kluczowe jest 2.136 pkt, czyli linia trendu wzrostowego wyznaczona przez dołki z sierpnia, września i początku października" - powiedział. Dodał, że tego poziomu raczej nie uda się przełamać "z marszu".
We wtorek po godzinie 13:20 indeks WIG20 spadał o 2,75% i wynosił 2.201,82 pkt. Obroty spółek z tego indeksu kształtowały się na poziomie ok.650 mln zł.