"Dzisiejszą sesję WIG20 rozpoczął z poziomu 2.312,4 pkt notując wzrost rzędu 1,6%. Podobnie wyglądał poranek na Zachodzie, gdzie niemiecki DAX oraz francuski CAC40 zanotowały wzrosty wynoszące odpowiednio 0,5% i 0,8%, jednakże szybko wspięły się one na wyższe poziomy dzięki wzrostom kontraktów na amerykańskie indeksy. WIG20 nie pozostawał w tyle kopiując pozytywny dla byczego obozu przebieg sesji" - poinformował analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow.

Według niego, sytuacja ta sprawiła, iż o godz. 12. ustanowione zostało lokalne maksimum rodzimego indeksu na wysokości 2.336 pkt (+2,6%), w okolicy którego indeks pozostał przez dłuższą cześć poniedziałkowego handlu.

Stebakow podkreślił, że z konsolidacji wyrwało inwestorów pozytywne otwarcie handlu na Wall Street, które wsparte również zostało zwyżką tamtejszego rynku terminowego. "Sytuacja ta doprowadziła, iż kupujący na Starym Kontynencie po raz kolejny złapali wiatr w żagle. WIG20 nie pozostał bierny na zachowanie sąsiednich parkietów" - podsumował.

Ostatecznie indeks WIG20 zakończył handel na wysokości 2.358,84 pkt, wzrastając o 3,61%. WIG wzrósł o 3,01% do 39.683,10 pkt. Obroty akcjami wyniosły 1,9 mld zł.