Czwartkowe rekordy ustanowione przez główne indeksy giełdy nowojorskiej przesądziły, że pierwsza w Europie sesja po świątecznej przerwie zdominowana jest przez kupujących. Od otwarcie parkiety w Paryżu, Frankfurcie czy Londynie poruszają się w bezpiecznej (0,5-0,7 proc.) odległości powyżej wtorkowych zamknięć (większość giełd w Wigilię pracowała choć notowania były skrócone). Zdecydowanym outsiderem jest jedynie giełda turecka wstrząsana aferą korupcyjną na najwyższych szczeblach władzy, która grozi destabilizacją rządu Recepa Erdogana rządzącego od 10 lat. W południe parkiet w Stambule spadał prawie 4 proc.

W Warszawie po solidnym odbiciu do głosu doszli jednak sprzedający. Portfele najszybciej opuszczały papiery największych spółek co wskazuje, że stroną podażową były instytucje finansowe, zapewne OFE zbywające zbędne akcje. W dołku, tuż po godz. 11, indeks największych spółek tracił 0,55 proc. co oznaczało, że wsparł się na poziomie 2400 pkt. Kolejna godzina przyniosła jednak niewielkie odbicie i wczesnym popołudniem WIG 20 był już na wysokości 2411,55 pkt., co oznaczało 0,11-proc. przecenę. W tym czasie WIG 30 zniżkował o 0,02 proc., do 2545,35 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG rósł jednak o 0,1 proc., do 51415,63 pkt. Jeszcze lepiej prezentowały się średnie firmy (mWIG40 zyskiwał 0,65 proc.) i małe (sWIG80 zwyżkował o 0,22 proc.). Obroty, zgodnie z oczekiwaniami, były symboliczne. Nie przekraczały 170 mln zł.

Liderem obrotów (23 mln zł) było PKO BP. Drożało o 0,3 proc. Liderem zwyżek z WIG 20 był jednak Synthos. Rósł o 0,9 proc. Najsłabiej, spadając 2,3 proc., radziło sobie PGE. Z mniejszych firm wyróżniały się Resbud, drożejący o 23,6 proc. i Duda (5 proc.). Ponad 5 proc. zyskiwał też Relpol. Niewiele mniej rosła Hygenika, która podpisała warunkową umowę zakupu pozostałych 50 proc. Dayli Polska. Liderem spadków był z kolei Black Lion. Przecena nie była jednak duża. Wynosiła 3,7 proc.

Na rynku walutowym z powodu mocnego wzrostu na parze EUR/USD (o 1 proc., do 1,3820) amerykański pieniądz mocno tracił w Warszawie na wartości. Kurs spadł poniżej 3 zł (o 0,6 proc.), najniższego poziomu od przeszło dwóch lat. Euro drożało jednak o 0,4 proc., do 4,1470 zł a frank szwajcarski kosztował 3,3860 zł, czyli 0,6 proc. więcej niż w czwartek wieczorem.