Huśtawka na szczytach

W środę krajowe obligacje skarbowe zyskiwały na wartości. Polski rynek znów wpatrzony był w rynki bazowe i wyraźnie nadrabiał zaległości z ostatnich dni.

Publikacja: 26.09.2019 05:00

Tomasz Hońdo starszy analityk, Quercus TFI

Tomasz Hońdo starszy analityk, Quercus TFI

Foto: materiały prasowe

Krajowemu rynkowi wyraźnie zaszkodziła zapowiedź, że już na początku października Europejski Trybunał Sprawiedliwości wyda orzeczenie w sprawie pytań dotyczących jednostkowej umowy o kredyt walutowy. Fakt, że takie orzeczenie jest spodziewane, był znany, ale samo wyznaczenie daty jego wydania wyraźnie zaszkodziło obligacjom i złotemu.

Wygląda jednak na to, że obligacje zaczęły odrabiać straty. Papiery skarbowe wyraźnie wspiera gra popytu i podaży. Ministerstwo Finansów sfinansowało już ponad 20 proc. przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych. Dobra koniunktura może oznaczać, że tegoroczne potrzeby pożyczkowe okażą się niższe, niż pierwotnie planowano.

Niski deficyt zaplanowany na 2020 r. będzie oznaczać też niskie potrzeby pożyczkowe netto w przyszłości. Jednocześnie podaż pieniądza ciągle rośnie w prawie dwucyfrowym tempie, a zgodnie z ustawą o podatku od niektórych instytucji finansowych przedmiotem opodatkowania są aktywa z wyłączeniem m.in. skarbowych papierów wartościowych.

Tymczasem złoty nadal był słaby. Za euro nadal trzeba było płacić prawie 4,40. Na wyraźnie więcej niż 4,40 zł wspólną walutę wyceniano aż ponad rok temu. ¶ Wrzesień przyniósł zauważalne pogorszenie nastrojów amerykańskich konsumentów według bacznie obserwowanego sondażu Conference Board. Spadł zarówno główny indeks, jak i subindeksy oczekiwań oraz ocen bieżącej sytuacji. Nas szczególnie interesuje ten ostatni, ze względu na mniejszą krótkoterminową zmienność. Spadł ze 176 pkt do 169 pkt.

Analiza historyczna pokazuje, że ten jednomiesięczny spadek z poziomu wieloletniego maksimum to zdecydowanie za mało, by otrąbić koniec tendencji trwającej (z niewielkimi przerwami) od lat 2009/2010. Z podobnymi zniżkami mieliśmy w tym okresie do czynienia już wielokrotnie i okazywały się dotąd chwilowe.

Trudno byłoby też jednak dyskutować z faktem, że huśtawka nastrojów konsumentów odbywa się na szczytach ekspansji gospodarczej i może oznaczać schyłkową fazę owej ekspansji.

Jak widać, w tych rozważaniach jest dużo niepewności i znaków zapytania. Nietrudno oczami wyobraźni zobaczyć znaczną przestrzeń do ewentualnego pogorszenia nastrojów konsumentów w USA z obecnych wysokich poziomów – które to pogorszenie mogłoby też pociągnąć za sobą ceny akcji na Wall Street na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Jednocześnie jednak nie ma żadnej pewności, kiedy dokładnie dotychczasowy trend miałby się skończyć (a wraz z nim hossa). A może zanim to się stanie, uda się sięgnąć po nowe rekordy? Jedno wydaje się klarowne – jednomiesięczny spadek wskaźników nastrojów konsumentów to na razie za mało, by otrąbić koniec tendencji trwającej od dziesięciu lat. ¶

Tomasz Hońdo starszy analityk, Quercus TFI

Giełda
Indeksy w Warszawie oddalają się od szczytów hossy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Straty odrobione, niepewność aktualna (Komentarz tygodniowy)
Giełda
Dołek na Wall Street wymazany
Giełda
WIG20 wraca pod szczyt hossy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Giełda
Na giełdzie majówki nie ma. Kursy w piątek reagują na wyniki
Giełda
Odreagowanie WIG20 zatrzymane w połowie środowych spadków