TFI. Fundusze akcji polskich małych i średnich spółek najsłabsze w ofercie TFI w lipcu 2017

Zdaniem powierników wciąż warto stawiać na portfele akcji, choć powrotu hossy – szczególnie w segmencie najmniej płynnych spółek notowanych na GPW – nie należy się spodziewać w najbliższych tygodniach.

Publikacja: 04.08.2017 13:00

TFI. Fundusze akcji polskich małych i średnich spółek najsłabsze w ofercie TFI w lipcu 2017

Foto: Fotolia

Ze średnią stopą zwrotu na poziomie 1 proc. na minusie fundusze akcji polskich małych i średnich spółek były w lipcu najsłabszą grupą produktów w ofercie TFI. Mimo to klienci zarządzających mają powody do zadowolenia – niemal wszystkie pozostałe klasy aktywów dały zarobić – wynika z danych Analiz Online.

Kredyty walutowe znów zaczną ciążyć GPW

Największe zyski osiągnęły fundusze inwestujące w akcje z rynków wschodzących, szczególnie azjatyckich – średnio ponad 3 proc. na plusie. Nieźle poradziły sobie również fundusze akcji polskich inwestujące nie tylko w „misie", ale również w duże spółki.

Najlepszym funduszem inwestującym na GPW po raz kolejny w tym roku okazał się Novo Akcji, ze stopą zwrotu na poziomie 5 proc. Po I półroczu Piotr Święcik, członek zarządu Opera TFI, zapowiadał na naszych łamach, że dynamika zwyżek na GPW wyhamuje, za to hossa rozleje się z segmentu blue chips na cały rynek. Czy dziś, obserwując słabość małych spółek, zastanawia się nad rewizją prognoz?

– Nie. W dalszym ciągu uważam, że to w segmencie mniej płynnych spółek trzeba teraz szukać okazji inwestycyjnych – mówi Święcik. – Problem w tym, że im dalej odchodzimy od WIG20, tym większego znaczenia nabiera selekcja. W sWIG80 możemy znaleźć spółki, które do końca roku dadzą pewnie zarobić 20 proc. i takie, które narażą na 10 proc. straty. W WIG20 trudno aż o taką „dekorelację". Dlatego – choć notowania sWIG80 ostatnio rzeczywiście nie prezentują się najlepiej – warto w kolejnych miesiącach wyjść poza segment dużych spółek – tłumaczy Święcik i przyznaje, że bez napływu oszczędności klientów TFI do funduszy akcji trudno będzie o szeroką hossę „maluchów". – Co nie znaczy, że na wybranych spółkach i w konsekwencji – funduszach akcji polskich – nie będzie można zarobić – zastrzega.

Trudno się jednak spodziewać wpłat do funduszy „misiów" skoro – już od czterech miesięcy – rażą relatywną słabością. Tym bardziej, że inni eksperci są jednak bardziej ostrożni, szczególnie w kontekście przedstawionego w środę prezydenckiego projektu wsparcia osób z kredytami walutowymi, a także trwającego sezonu publikacji wyników spółek.

– Prezydenckiego projektu ustawy rozwiązującej problem kredytów walutowych nie określiłbym „łagodnym". Jego koszty mogą sięgnąć kilkunastu miliardów zł na przestrzeni trzech, czterech lat – ocenia Tomasz Manowiec, zarządzający Noble Funds TFI. – W przypadku banków o największej ekspozycji na tego typu kredyty, poziom tych kosztów sięga nawet 20 proc. kapitalizacji giełdowej, a to oznacza, że, licząc od kursów sprzed opublikowania ustawy prezydenckiej, notowania banków mogą jeszcze zanurkować o kilka, kilkanaście proc. Wcześniej banki „frankowe" były bowiem notowane przy takich samych mnożnikach, jak „niefrankowe" – tłumaczy ekspert. – Oczywiście nie jest to przesądzony scenariusz – od publikacji projektu do jego ewentualnego wejścia w życie wiele może się zmienić. Tym niemniej – biorąc pod uwagę duży udział banków w indeksach giełdowych – jest to niepewność, która w perspektywie kolejnych miesięcy może ciążyć GPW – ocenia Manowiec.

Jego zdaniem kolejnym ciężarem jest trwający sezon wynikowy. – Szczególnie małe firmy mogą rozczarować zyskami niższymi niż przed rokiem lub – w najlepszym wypadku – tylko nieco wyższymi niż rok temu – wyjaśnia zarządzający.

Klienci TFI nie wierzą w hossę na GPW

Nic więc dziwnego, że TFI przyciągają kapitał do funduszy, które z GPW mają niewiele wspólnego. Sprzedaż netto Quercusa TFI w lipcu przekroczyła 40 mln zł. Większość tej kwoty trafiła do funduszu dłużnego Quercus Ochrony Kapitału oraz Quercusa Selektywnego, który wprawdzie może inwestować w akcje, ale nie musi – jest funduszem absolutnej stopy zwrotu.

Foto: GG Parkiet

Tar Heel Capital Globalnych Innowacji FIZ, fundusz zarządzany przez Rafała Dobrowolskiego (poprzednio w PKO TFI), który obecnie nie ma w portfelu akcji ani jednej polskiej spółki, dzięki lipcowej emisji certyfikatów inwestycyjnych osiągnął poziom 108 mln zł aktywów. Po zaledwie pięciu miesiącach od rozpoczęcia działalności inwestycyjnej.

[email protected]

Oczekiwanie kontynuacji hossy na GPW coraz rzadziej pojawia się w komentarzach zarządzających

Koncentrujemy się na rynkach zagranicznych - Paweł Gierczak, Skarbiec TFI

Fundusz Skarbiec Market Opportunities zakończył lipiec z wynikiem 8,3 proc. przy stosunkowo niskim udziale akcji w portfelu. O sukcesie przesądziły długie pozycje w wybranych spółkach technologicznych i wydobywczych oraz krótkie pozycje w kontraktach terminowych na indeksy giełdowe. Pozytywnie na stopę zwrotu wpłynęło również niskie zaangażowanie w polskie małe i średnie spółki, które było stopniowo ograniczane na przestrzeni ostatnich miesięcy. Obecnie koncentrujemy się głównie na rynkach zagranicznych i na szerokim spektrum sektorów – od wydobywczego po biotechnologię. Duże znaczenie ma dla nas atrakcyjna wycena oraz czynniki, które mogą ją zmienić w średnim terminie. Inwestujemy wtedy, gdy dostrzegamy istotne przewagi konkurencyjne lub potencjalny scenariusz przejęcia. Fundusz ma charakter oportunistyczny i realizuje strategię absolutnej stopy zwrotu, dzięki czemu może chronić wartość zainwestowanego kapitału w trakcie korekt i osiągać dodatnie stopy zwrotu w okresach dekoniunktury.

Marże małych i średnich spółek pod presją - Michał Witkowski, NN Investment Partners TFI

Od początku roku konsekwentnie unikamy spółek relatywnie drogich, które w minionych latach poprawiały wyniki finansowe i znacząco zwiększyły marże operacyjne. W rezultacie stały się ponadprzeciętne. Taka sytuacja była podyktowana w głównej mierze silnym popytem, niskimi cenami surowców oraz relatywnie słabym złotym. Reasumując, w lipcu preferowaliśmy spółki, które w bieżącym otoczeniu makroekonomicznym będą odporne na pojawiającą się presję na marże, dodatkowo potęgowaną rosnącymi kosztami pracy. Dzięki temu NN Średnich i Małych Spółek zarobił w minionym miesiącu prawie 1 proc.

Czy w kolejnych miesiącach sWIG80 zacznie nadrabiać zaległości względem pozostałych indeksów warszawskiej giełdy? Nie przywiązujemy do tego wagi, bo nasza filozofia inwestycyjna opiera się na selekcji spółek, a nie obstawianiu wzrostu poszczególnych wskaźników giełdowych. Wzrost każdego indeksu traktujemy jako pochodną zwyżek notowań akcji przedsiębiorstw, które go tworzą.

Kolejne miesiące również mogą należeć do Azji - Piotr Szulec, Pioneer Pekao TFI

Ten rok z pewnością należy do funduszy operujących na rynkach wschodzących, szczególnie w regionie azjatyckim. Widać to zwłaszcza po wynikach takich funduszy jak Pioneer Akcji Rynków Wschodzących (5,2 proc. w lipcu, 20,3 proc. od początku roku) czy Pioneer Akcji Rynków Dalekiego Wschodu (odpowiednio 5,4 proc. i 22,1 proc.). Największy pozytywny wpływ na osiągnięte wyniki miały zyskujące na wartości akcje spółek chińskich (notowanych przede wszystkim na giełdzie w Hongkongu) oraz spółek koreańskich i japońskich, reprezentujących sektory finansowy i IT (stanowiących trzon portfela wspomnianych funduszy), a także sektor dóbr konsumpcyjnych. Pozytywnie zaskakujące dane makroekonomiczne z Chin, często przekraczające prognozy analityków dla Państwa Środka na ten rok, a także poprawiający się systematycznie stan gospodarki japońskiej, skłaniają nas do przekonania, że również druga połowa roku może należeć do funduszy operujących na Dalekim Wschodzie.

Fundusze pieniężne złapały wiatr w żagle - Andrzej Czarnecki, Union Investment TFI

UniKorona Pieniężny – 0,4 proc. stopy zwrotu w minionym miesiącu – zawdzięcza bardzo dobre wyniki kilku czynnikom. Po pierwsze, zachowaniu polskich obligacji skarbowych zmiennokuponowych i z krótkim terminem do wykupu, które od początku roku znajdują się w trendzie wzrostowym. Po drugie, części euroobligacyjnej (obligacji korporacyjnych denominnowanych w walutach zagranicznych). Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku tej części portfela funduszu, gdyż w tym obszarze staramy się zarządzać bardzo aktywnie, co – jak widać po stopach zwrotu – przynosi efekty. Po trzecie, obligacjom polskich przedsiębiorstw denominowanym w złotym. Ta część portfela nadaje mu stabilność, a dzięki starannej analizie ryzyka kredytowego unikamy zagrożeń, których na polskim rynku obligacji korporacyjnych nie brakuje. Uwzględniając bardzo dobre dotychczasowe wyniki UniKorona Pieniężnego, w skali całego 2017 r. może on osiągnąć stopę zwrotu rzędu 3,4 proc. (do tej pory, od początku roku, jest 2,7 proc. na plusie – red.).

Fundusze inwestycyjne
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Fundusze inwestycyjne
Pękła psychologiczna bariera. Beta ETF z 1 mld zł aktywów
Fundusze inwestycyjne
Mamy konkretne pomysły, jak przesunąć pieniądze z oszczędności na inwestycje
Fundusze inwestycyjne
Oczami prezesów, czyli przyszłość rynku funduszy w raczej różowych barwach
Fundusze inwestycyjne
Mount TFI idzie w asset management
Fundusze inwestycyjne
Wierzymy w polskie obligacje skarbowe