Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W poniedziałek wyraźnie rosły też indeksy warszawskiej giełdy, co może świadczyć o tym, że zagraniczny kapitał znów łaskawszym okiem spojrzał na nasz rynek.
Nasza waluta łapie więc oddech po zamieszaniu wywołanym czynnikami politycznymi w Europie. – Zwykle dość nudne wybory do europarlamentu pokazały rosnące niezadowolenie części społeczeństwa z kierunku, w którym idzie Europa. Oznaczało to mocne wyniki partii eurosceptycznych. W niektórych krajach nie ma to większych konsekwencji, jednak we Francji Front Narodowy wygrał i przestraszony prezydent Macron ogłosił przedterminowe wybory, których pierwsza tura odbędzie się 30 czerwca. Zamysł obecnego prezydenta jest taki, aby zmobilizować swoich zwolenników (oraz osoby obawiających się rządów Le Pen) i szybko „rozwiązać problem”. Na rynku nie brakuje jednak obaw, że się to skończy podobnie tragicznie jak zagrywka brytyjskiego premiera Davida Camerona, który „niechcący” wyprowadził Wielką Brytanię z Unii. Te obawy mogą ciążyć europejskim rynkom, a zatem także złotemu, do czasu przynajmniej pierwszej tury francuskich wyborów – wskazuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. Marek Rogalski z DM BOŚ spodziewa się jednak, że najbliższe dni mogą przynieść chwilowe uspokojenie nastrojów. – W tym tygodniu kluczowych danych z USA nie będzie, uwaga skupi się na innych rynkach, w tym decyzjach banków centralnych, co być może przyniesie próbę pewnego wyciszenia na rynkach. Trudno jednak oczekiwać, że złoty mocno odbije i wymaże ostatnie spadki, choć wiele może zależeć od sondaży politycznych z Francji, które będą mieć duże znaczenie dla zachowana się francuskich aktywów i EUR/USD – uważa Rogalski.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.
Ponad 2 proc. zyskiwała w poniedziałkowe popołudnie ropa na światowych rynkach. Odmiana WTI zaczęła się znów zbliżać do poziomu 67 USD za baryłkę, a odmiana Brent przebiła się przez 69 USD za baryłkę. Jak wskazują eksperci, ruch ten należy tłumaczyć dwoma faktami. Z jednej strony Saudi Aramco podniosło ceny na rynku azjatyckim, a z drugiej strony wciąż istnieje niepewność dotycząca wielkości podaży rosyjskiej ropy.