– Kurs euro w relacji do dolara ostatnią prostą kwartału rozpoczyna z okolic 1,08. EUR/USD znajduje się tym samym mniej więcej w połowie drogi pomiędzy lutowym minimum 1,07, a ubiegłotygodniowym szczytem. Innymi słowy w notowaniach USD w relacji do EUR i pozostałych głównych walut nie doszło do przełomu po posiedzeniu Fed. Trwa przeciąganie liny i niesprzyjająca silnym tendencjom kierunkowym atmosfera wyczekiwania. Niezmiennie za scenariusz bazowy przyjmujemy wznowienie trendu spadkowego w notowaniach amerykańskiej waluty. Złą wróżbą dla USD jest fakt, że dolar nie był w stanie przekuć w trwały trend wyparowania z wyceny obniżek kilkudziesięciu punktów bazowych luzowania – wskazuje Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl

Marek Rogalski, analityk walutowy, nie wyklucza jednak, że para EUR/USD może zjechać na niższe poziomy, a scenariusz ten może być wspierany zarówno przez układ techniczny na wykresie, jak i fundamenty.

– Odreagowanie w górę pary EUR/USD po ostatnim zejściu w okolice 1,08 jest słabe, co zwiększa znaczenie oporu już przy 1,0835. Układ dziennych wskaźników zdaje się pokazywać, że spadki nie zostały zakończone. Naruszenie bariery 1,08 nie jest wykluczone, a kolejne ważne wsparcie to rejon linii trendu wzrostowego przy 1,0775–1,0780. Dopiero jej złamanie będzie sygnałem, że spadki mogą potrwać dłużej. Rynek nie jest pewien, czy ma wierzyć Fedowi w temacie czerwcowej obniżki stóp, tymczasem retoryka „higher for longer” (wysokie stopy przez dłuższy czas) może też sprowadzić na gospodarkę scenariusz twardego lądowania. Być może to dlatego spada rentowność amerykańskich obligacji. Jednocześnie przekaz z EBC dotyczący cięcia stóp w czerwcu wydaje się być bardziej przekonujący, a rynki jednocześnie widzą blisko cztery obniżki stóp w strefie euro do końca roku – zwraca uwagę Marek Rogalski. PRT