Marzec przyniósł kolejną falę umocnienia złotego. W tym tygodniu kurs euro do złotego obniżył się do 4,28 zł, osiągając najniższy poziom od ponad czterech lat. Wyraźny spadek zanotował także kurs franka szwajcarskiego, który zjechał do 4,46 zł, będąc najniżej od połowy 2022 r. Na dobrej drodze do przebicia grudniowego dołka 3,88 zł jest dolar. W wyniku kontynuacji umocnienia złotego za amerykańska walutę płacono ostatnio 3,91 zł.
Złoty ma w ręku mocne argumenty
Za mocnym złotym przemawiają zarówno czynniki globalne, jak i lokalne. Wśród najważniejszych warto wymienić perspektywę braku obniżek stóp procentowych przez RPP w tym roku, czy też pozytywne nastroje na światowych rynkach, co przyciąga kapitał do inwestycji w polskie aktywa.
W ocenie analityków perspektywy krajowej waluty rysują się korzystnie, co daje przestrzeń do dalszego umocnienia. – Spodziewam się umocnienia złotego do euro bliżej 4,20 zł w połowie roku. Rynek prawdopodobnie nadal przeszacowuje potencjalne obniżki stóp NBP w tym i przyszłym roku.
W Polsce mamy do czynienia z ekspansywną polityką fiskalną, a ryzykiem dla inflacji pozostaje tempo wycofania tarcz antyinflacyjnych dla energii elektrycznej. Złotego powinien wspierać również napływ kapitału na polski rynek długu i akcji oraz czynniki fundamentalne, jak nadwyżka w bilansie obrotów bieżących, co w połączeniu z napływem środków z UE oznacza duży popyt na złotego – wylicza Piotr Popławski, ekonomista ING BSK. Wśród potencjalnych czynników ryzyka zwraca jednak uwagę na zagadnienia geopolityczne, które mogą zacząć się materializować w przypadku wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.