Złoty znów na fali. Jest pole do dalszego umocnienia?

Pozytywne nastroje na światowych rynkach w połączeniu z perspektywą braku obniżek stóp procentowych w tym roku przekładają się na siłę krajowej waluty. Zdaniem analityków jest duża szansa, że w kolejnych miesiącach zapłacimy jeszcze mniej za euro i dolara.

Publikacja: 14.03.2024 06:00

Złoty znów na fali. Jest pole do dalszego umocnienia?

Foto: Adobestock

Marzec przyniósł kolejną falę umocnienia złotego. W tym tygodniu kurs euro do złotego obniżył się do 4,28 zł, osiągając najniższy poziom od ponad czterech lat. Wyraźny spadek zanotował także kurs franka szwajcarskiego, który zjechał do 4,46 zł, będąc najniżej od połowy 2022 r. Na dobrej drodze do przebicia grudniowego dołka 3,88 zł jest dolar. W wyniku kontynuacji umocnienia złotego za amerykańska walutę płacono ostatnio 3,91 zł.

Złoty ma w ręku mocne argumenty

Za mocnym złotym przemawiają zarówno czynniki globalne, jak i lokalne. Wśród najważniejszych warto wymienić perspektywę braku obniżek stóp procentowych przez RPP w tym roku, czy też pozytywne nastroje na światowych rynkach, co przyciąga kapitał do inwestycji w polskie aktywa.

W ocenie analityków perspektywy krajowej waluty rysują się korzystnie, co daje przestrzeń do dalszego umocnienia. – Spodziewam się umocnienia złotego do euro bliżej 4,20 zł w połowie roku. Rynek prawdopodobnie nadal przeszacowuje potencjalne obniżki stóp NBP w tym i przyszłym roku.

W Polsce mamy do czynienia z ekspansywną polityką fiskalną, a ryzykiem dla inflacji pozostaje tempo wycofania tarcz antyinflacyjnych dla energii elektrycznej. Złotego powinien wspierać również napływ kapitału na polski rynek długu i akcji oraz czynniki fundamentalne, jak nadwyżka w bilansie obrotów bieżących, co w połączeniu z napływem środków z UE oznacza duży popyt na złotego – wylicza Piotr Popławski, ekonomista ING BSK. Wśród potencjalnych czynników ryzyka zwraca jednak uwagę na zagadnienia geopolityczne, które mogą zacząć się materializować w przypadku wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.

Pozytywnie o perspektywach złotego wypowiada się także Marek Rogalski, analityk walutowy DM BOŚ, który zauważa, że krajowa waluta ma solidne wsparcie w jastrzębim podejściu Rady Polityki Pieniężnej.

– Będzie to tym bardziej zauważalne w sytuacji, kiedy będziemy coraz bliżej rozpoczęcia cyklu obniżek stóp przez EBC i Fed w czerwcu. Niewykluczone zatem, że na wiosnę złoty będzie o wiele mocniejszy niż teraz. Dodatkowym wsparciem będą środki z KPO. Warto też zwrócić uwagę na zachowanie się EUR/USD, który przed wakacjami mógłby osiągnąć poziomy bliskie 1,13 na fali słabości dolara na szerokim rynku. Widać też poprawę nastrojów wokół rynków wschodzących – zwyżka cen miedzi może zapowiadać, że inwestorzy zaczną bardziej doważać chińskie aktywa – a to też poprawi nastawienie do złotego – zauważa.

Dlatego, jego zdaniem, złoty ma przestrzeń do mocniejszego ruchu. – Teoretycznie wsparcie to okolice 4,24 zł za euro, ale nie bądźmy zaskoczeni, jeżeli w średnim terminie zostanie naruszone. W przypadku dolara pierwszy cel wypada przy 3,88 zł (bazując na minimum z grudnia ub.r.), ale tu możemy do wakacji zobaczyć notowania znacznie poniżej 3,80 zł – wskazuje ekspert.

Euro i dolar będą tanieć

Zdaniem Michała Stajniaka, analityka XTB, przestrzeń do kontynuacji umocnienia złotego do euro wydaje się powoli wyczerpywać. Zauważa, że zbyt mocny złoty może w pewnym momencie zacząć przeszkadzać eksporterom, którzy największą wymianę handlowa prowadzą z krajami UE. – Szacuje się, że kurs neutralny z perspektywy eksportu plasuje się na poziomie ok. 4,20 dla pary EUR/PLN. Patrząc również na średnie z ostatnich 10, 15 i 20 lat, kurs ten znajduje się właśnie w zakresie poziomów 4,10–4,30. Wobec tego nie powinniśmy oczekiwać spadku poniżej poziomu 4,20 zł – wskazuje. – Na ten moment nie wydaje się, aby polski rząd wymieniał środki otrzymane z UE za pośrednictwem rynku, co faktycznie mogłoby wpływać na dalsze umocnienie kursu. Z pewnością władze nie będą chciały wpływać na kurs przy jego spadku w okolice 4,20. Oczywiście mocniejszy złoty to szybszy powrót inflacji do celu, ale ograniczenie perspektyw handlu zagranicznego.

Z nieco większym optymizmem wypowiada się o parze USD/PLN, która w jego ocenie ma szansę na głębsze spadki także ze względu na słabość samego dolara. – Fed w końcu zdecyduje się na cięcie stóp procentowych w tym roku, a już teraz widać próbę odchodzenia od dolara jako kluczowej rezerwy walutowej na świecie. Nie można wykluczyć, że para USD/PLN spadnie do 3,70, choć w najbardziej byczym scenariuszu dla złotego, para ta mogłaby spaść do 3,50–3,60. Musi być spełniony warunek utrzymania stóp procentowych bez zmian przez RPP do końca tego roku, ograniczony wzrost inflacji oraz cięcia stóp w USA, przy utrzymaniu umiarkowanego ożywienia gospodarczego w kraju. Negatywny scenariusz dla PLN zakładałby jednak powrót do obniżek stóp w RPP w połowie roku, opóźnienie obniżek w USA oraz słabość gospodarcza Polski. Wtedy kurs EUR/PLN mógłby powrócić do okolic 4,60, a USD/PLN do 4,30 – wskazuje.

Forex
Walutowe szczęście
Forex
Eurodolar coraz bliżej minimów z jesieni zeszłego roku
Forex
Metale szlachetne dojrzały do korekty?
Forex
Coraz więcej argumentów przemawia za mocniejszym dolarem
Forex
Czy dane z USA przedłużą umocnienie złotego?
Forex
Czy EBC w tym tygodniu da nowy impuls do zwyżek euro?