Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Z poziomu prawie 1,38 kurs tej pary zjechał w okolice 1,21. Od tego momentu dolar amerykański zaczął jednak odrabiać poniesione wcześniej straty względem swojego kanadyjskiego odpowiednika. Mateusz Groszek, analityk Admiral Markets, przekonuje, że obserwowany obecnie ruch może potrwać nawet do końca roku, a sprzyjać temu mają czynniki fundamentalne.
– Po ostatniej podwyżce stóp procentowych przez Bank Kanady na rynku nie pozostało śladu, kurs walutowy zdołał odrobić nagłą wyprzedaż. W krótkim terminie kurs pary USD/CAD powinien zwyżkować z kilku powodów. Po pierwsze, inwestorzy zdążyli już zdyskontować nadchodzące podwyżki stóp procentowych w Kanadzie, dodatkowo nie spodziewają się żadnej podwyżki w ciągu dwóch najbliższych miesięcy. Po drugie, przez zbyt długi okres utrzymywania stóp procentowych na niskim poziomie doszło do mocnego wzrostu cen nieruchomości. Spowolnienie rynku może doprowadzić do paniki na nim, tamtejsza gospodarka może doświadczyć powtórki z 2008 roku – uważa Groszek. Jego zdaniem, patrząc na wycenę dolara kanadyjskiego, trzeba też zwracać uwagę na rynek ropy naftowej, na którym ostatnio dominował trend wzrostowy. – Cena ropy znalazła się przy poziomie mocnego oporu. Należy natomiast pamiętać, że waluta gospodarki kanadyjskiej jest mocno skorelowana z „czarnym złotem". Jeżeli więc cena surowca zacznie spadać, to ucierpi na tym również dolar kanadyjski – wskazuje Groszek. Nie bez znaczenia oczywiście jest również to, co dzieje się z samym dolarem amerykańskim. – Do końca roku powinien się on umacniać. Ostatnia wyprzedaż amerykańskiej waluty była zbyt głęboka i nieuzasadniona – twierdzi analityk Admiral Markets. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Amerykańska waluta, po chwilowym umocnieniu z końca ubiegłego tygodnia, wróciła do dalszej deprecjacji. W tym tygodniu oczy inwestorów będą zwrócone przede wszystkim na Rezerwę Federalną. Jej retoryka może przesądzić o dalszym ruchu zielonego.
Notowania srebra w ostatnich tygodniach wyraźnie ruszyły na północ. Zdaniem analityków może być to jednak dopiero początek mocniejszych wzrostów na tym rynku. Srebro ma bowiem co nadrabiać, chociażby w stosunku do złota.
O około 3,5 proc. rosły w poniedziałkowe przedpołudnie ceny platyny. Tym samym potwierdzona została ostatnia siła kupujących na tym rynku. Tylko bowiem w ciągu tygodnia cena platyny wzrosła o około 13 proc., a w ciągu miesiąca o 20 proc. Efekt? W poniedziałek kurs przebił 1200 USD za uncję, osiągając poziom najwyższy od czterech lat.
O ile rano faktycznie można było zobaczyć reakcję złotego na wybory prezydenckie, tak w drugiej części dnia sytuacja została opanowana. Eksperci wskazują jednak, że wątek prezydencki wcale nie musi zostać całkowicie zepchnięty na bok.
Bazowe scenariusze analityków zakładają kontynuację słabości amerykańskiego dolara i rosnącego w siłę złotego i to mimo że kurs pary USD/PLN jest obecnie w okolicach najniższego poziomu od około czterech lat.
XTB zgodnie z zapowiedziami kontynuuje swoją ekspansję marketingową. Najnowszymi przejawami tego są projekty: „XTB. Where your money works – with Tyson Fury” oraz „Darmowa akcja”, która jest realizowana w obszarze MENA (Bliski Wschód i Afryka Północna).