Żadna ze stron nie jest w stanie zdominować wydarzeń rynkowych, w związku z czym EUR/USD oscyluje obecnie przy poziomie 1,178. – Podaż przełamała wsparcie 1,1830, co wydłuża w czasie okres trendu bocznego. Piątkowy dołek z formacją świecową młota znajduje się w miejscu, gdzie 22 listopada rozpoczął się jeden z ostatnich impulsów wzrostowych. Dodatkowo, średnia krocząca MA50 po raz kolejny może wesprzeć tworzenie lokalnego wsparcia 1,1740 – uważa Paweł Śliwa, analityk DM mBanku.
Jak dodaje, ruch wzrostowy w pierwszej kolejności będzie ograniczony przez dotychczasowe wsparcie 1,1830, które teraz będzie pełnić rolę oporu. – Patrząc na październikowe szczyty, trudno nie zauważyć podobieństwa w aktualnych ruchach tego instrumentu. Trendowe wskaźniki nadal sygnalizują umocnienie wspólnej waluty europejskiej. Niestety, wskaźniki nie powiedzą nam, czy wzrost zatrzyma się na oporze 1,1830, czy też go przełamią i notowania EUR/USD skierują się ku strefie 1,2000. Podaż może zepchnąć jednak wartość euro do 1,1660. Kolejne niższe wsparcie to 1,1450. Przeciągający się czas trwania konsolidacji zapewne jest zapowiedzią dużych ruchów rynkowych tak jak to miało miejsce na początku tego roku. Warto wiec oszczędzać kapitał i uzbroić się w cierpliwość – dodaje Śliwa.