Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 27.03.2018 05:00 Publikacja: 27.03.2018 05:00
Niewykluczone, że to jeszcze nie koniec zwyżek. Zdaniem Mateusza Groszka, analityka Admiral Markets szczególnie ciekawie wygląda sytuacja na rynku srebra, zarówno jeśli chodzi o krótki, jak i długi termin.
– W krótkim terminie na notowania srebra będzie wpływać kilka czynników. Po pierwsze zarządzający posiadają największą krótką pozycję na srebrze, po każdym dużym ekstremum na kontraktach terminowych przeważnie dochodziło do bardzo mocnego odwrotu. Po drugie Rezerwa Federalna podwyższyła stopy procentowe. Od rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki monetarnej po każdej podwyżce stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych metale szlachetne przechodziły do kilkumiesięcznych zwyżek. Możemy to powiązać z wyprzedażą dolara amerykańskiego, ale także z rosnącą awersją do ryzyka – wylicza Groszek. Jednocześnie zwraca także uwagę na ryzyko, jakie może napotkać na tym rynku. Te największe wiąże z sezonowością. – Od 2003 roku średnio w kwietniu, maju oraz czerwcu metale szlachetne traciły na wartości – zwraca uwagę Groszek. Jego zdaniem nie brakuje jednak też argumentów za tym, aby inwestować w ten metal szlachetny również z myślą o dłuższym terminie. – Spoglądając na srebro w długim terminie możemy pozostać optymistami. Zbliżają się bardzo niebezpieczne czasy, możliwa globalna wojna handlowa oraz prawdopodobna bessa na rynku akcji. Oprócz tego od kilku lat popyt na srebro jest większy niż jego podaż – twierdzi Groszek.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Notowania „czarnego złota” odrobiły już część strat związanych z cłami, które na początku kwietnia zapowiedział Donald Trump. Droga do jeszcze wyższych poziomów cenowych jest jednak bardzo wyboista.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Nad bitcoinem znów zaczyna wschodzić słońce. Notowania najważniejszej z kryptowalut w ostatnim czasie ponownie idą do góry.
Złoto, po ustanowieniu nowego historycznego szczytu, który wypadł tuż pod poziomem 3500 USD za uncję, w ostatnich dniach zeszło na niższe poziomy. W poniedziałkowe popołudnie cena złota spadała o 0,3 proc., schodząc tym samym poniżej 3300 USD. Oznacza to, że w ciągu kilku dni cena kruszcu obniżyła się o ponad 200 USD.
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas