Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Ostatnia wyprzedaż na globalnym rynku akcji doprowadziła do prawdziwej paniki wśród inwestorów na polskim rynku kapitałowym – mówi Mateusz Groszek, analityk Admiral Markets. Jego zdaniem tak duża wyprzedaż jest jednak nieuzasadniona.
– Po pierwsze, ostatnia wyprzedaż jest zwykłą korektą w trendzie wzrostowym. Indeks rynku globalnego MSCI przez niemalże cały 2017 r. zmierzał w kierunku północnym właściwie bez żadnej korekty. Po drugie, największe banki centralne w dalszym ciągu są kupcami netto papierów wartościowych. Sytuacja prawdopodobnie ulegnie zmianie dopiero na początku 2019 r., gdy banki centralne zaczną wyprzedawać nabyte obligacje podczas QE – wylicza. Jego zdaniem warto także zwrócić uwagę na wyceny na warszawskiej giełdzie, szczególnie w porównaniu z innymi rynkami.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.
Ponad 2 proc. zyskiwała w poniedziałkowe popołudnie ropa na światowych rynkach. Odmiana WTI zaczęła się znów zbliżać do poziomu 67 USD za baryłkę, a odmiana Brent przebiła się przez 69 USD za baryłkę. Jak wskazują eksperci, ruch ten należy tłumaczyć dwoma faktami. Z jednej strony Saudi Aramco podniosło ceny na rynku azjatyckim, a z drugiej strony wciąż istnieje niepewność dotycząca wielkości podaży rosyjskiej ropy.