– W trwającej od trzeciej dekady kwietnia przecenie indeks BET stracił już ponad 10 proc. i zbliżył się do tegorocznej „podłogi", jednakże kluczowe, średnioterminowe wsparcia nadal są bronione – komentuje Piotr Neidek, ekspert od analizy technicznej DM mBanku. – W ostatnich dniach doszło do zaatakowania dziennej średniej z 12 ostatnich sesji i podobnie jak w pierwszej połowie lutego podaż wyhamowała w okolicy 8000 pkt – zauważa Neidek. Jego zdaniem wskaźniki impetu znajdują się w strefie wyprzedania, zatem pojawia się presja na zwyżkę benchmarku.

Jednakże, aby pojawił się sygnał kupna zachęcający do wyprowadzenia nowego impulsu hossy, w tym tygodniu indeks musiałby pokonać opór na poziomie 8300 pkt. – Poziom ten wynika z zeszłotygodniowego „sufitu", którego wyłamanie dałoby zielone światło dla byków, które konsekwentnie od prawie siedmiu lat podążają na północ, w stronę magicznej bariery 10 000 punktów, ustanowionej w 2007 r. – wspomina Neidek. paan