Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Snucie planów końca kariery przez niemiecką kanclerz Angelę Merkel zbiegło się w czasie z okresem osłabienia euro.
Poniedziałek był dla euro dosyć nerwowym dniem. Przed godziną 11 wspólna europejska waluta traciła 0,4 proc. do dolara. Jej kurs doszedł nawet do 1,136 USD. Szybko się jednak odbił do 1,141 USD, by później zejść do 1,137 USD. Powodem tej nerwowej reakcji inwestorów była wiadomość z Niemiec. Kanclerz Angela Merkel zrezygnowała z ubiegania się o dalsze przywództwo w swojej partii CDU. Wkrótce potem ogłosiła, że nie chce być kanclerzem Niemiec na piątą kadencję.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.