Dolar amerykański nie przestaje zaskakiwać siłą

Główna para walutowa EUR/USD jest już poniżej poziomu 1,10. Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że prognozy analityków, jeśli chodzi o przyszłość amerykańskiego dolara są mocno rozbieżne.

Publikacja: 03.09.2019 05:30

Dolar amerykański nie przestaje zaskakiwać siłą

Foto: AFP

Nadal nie widać końca siły dolara amerykańskiego. Początkowo para EUR/USD miała problem w przebiciu psychologicznego poziomu 1,11 i wydawało się, że poziom ten jest szczytem możliwości zielonego. Wszystko zmieniło się jednak pod koniec ubiegłego tygodnia. Bariera 1,11 padła i bez większego problemu główna para walutowa złamała również poziom 1,10. Efekt? Dolar w relacji do euro jest najsilniejszy od maja 2017 r. Jak długo jeszcze będziemy świadkami siły amerykańskiej waluty?

Co się stało?

– Notowania głównej pary walutowej po piątkowym przełamaniu wsparcia na 1,10 pozostają poniżej tego poziomu i o wyjście na wyższe poziomy przed przeszłotygodniowym posiedzeniem EBC może być trudno. Za dolarem amerykańskim przemawiają obecnie nadzieje związane z amerykańsko-chińskimi rozmowami handlowymi, które mogą przynieść ocieplenie stosunków pomiędzy stronami i zmniejszyć szanse na bardziej agresywne cięcia stóp ze strony Rezerwy Federalnej – uważa Rafał Sadoch, analityk DM mBanku.

Z kolei zdaniem Konrada Białasa, głównego ekonomisty TMS Brokers ostatni ruch na parze EUR/USD to wcale nie jest zasługa silnego dolara. – Zjazd EUR/USD pod 1,10 w głównej mierze był rezultatem słabości euro, a nie siły dolara – uważa Białas. – W piątek unijna waluta była najsłabsza spośród wszystkich walut G10. Wyprzedaż nie miała bezpośredniej przyczyny w informacji rynkowej, a bardziej był to skutek ogólnej niechęci inwestorów do trzymania długich pozycji w euro w obliczu spodziewanego luzowania polityki EBC na najbliższym posiedzeniu. Do tego dołożyła się niska płynność na koniec miesiąca, a także perspektywa długiego weekendu w USA (święto pracy w poniedziałek). Dodajmy do tego niechęć do utrzymywania pozycji ryzykownych przed weekendem, w którym w życie weszły nowe cła między USA i Chinami – wylicza Białas.

Mocny ruch spadkowy na parze EUR/USD, a także różne spojrzenia na to, co dzieje się na rynku, jest najlepszym dowodem na to, że sytuacja jest dynamiczna i w zasadzie ciężko jest przewidzieć to, co może się wydarzyć. Tym bardziej, że i znaków zapytania jest co najmniej kilka. Temat wojny handlowej właściwie w każdej chwili może wrócić ze zdwojoną siłą, a przecież piętno na rynku może odcisnąć zarówno Europejski Bank Centralny, a także amerykańska Rezerwa Federalna.

Różne wizje rynku

Foto: GG Parkiet

Reklama
Reklama

– Osobiście sceptycznie podchodzę do wizji mocnego dolara – mówi Konrad Białas. – Wzmożona w ostatnich tygodniach krytyka Trumpa dotycząca prezesa Fedu Powella i zwlekanie banku z obniżkami stóp procentowych rodzi obawy, że podobnie, jak w przypadku sporu handlowego z Chinami, Biały Dom porwie się na ekstremalne rozwiązania, nie wykluczając interwencji walutowych. Biorąc pod uwagę, że EUR/USD ma największy udział w wyliczaniu indeksu dolarowego, jest bardzo prawdopodobne, że umocnienie dolara po decyzji EBC (12 września) wzmocni krytykę Trumpa. Jeśli tydzień później (18 września) odpowiedź Fedu nie będzie zadowalająca, prezydent USA może przejść do bezpośredniego wpływania na kurs dolara. Tak czy inaczej widzimy silne podstawy do odwrócenia siły dolara – przekonuje przedstawiciel TMS Brokers. Z kolei Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią, twierdzi, że para EUR/USD może zjechać na jeszcze niższe poziomy. – Spadek EUR/USD poniżej 1,10 nie wydaje się być tylko chwilowym naruszeniem tego poziomu. EUR/USD pogłębia trend spadkowy i teraz może kierować się w stronę wsparcia z okresu 2015–2017 roku, czyli strefy 1,03–1,05 – twierdzi Wardyn. – Zgodnie z oczekiwaniami, pomimo wyraźnych sygnałów Fedu i wiary inwestorów w dalsze obniżanie stóp procentowych w USA, a także mniejszego potencjału luzowania polityki pieniężnej przez EBC, preferowaną walutą pozostaje dolar. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze, amerykański dolar na tle głównych walut świata, w tym euro, nadal nieźle „wynagradza" za utrzymywanie w nim pozycji. Po drugie, amerykańska gospodarka ma się dobrze lub relatywnie bardzo dobrze. Utrzymywanie pozycji w dolarze jest więc pod tym względem bezpieczniejsze, a w przypadku wzrostu niepewności na rynkach, inwestorzy tym bardziej mogą preferować dolara – uważa Wardyn.

Forex
Czy dolar na dobre chce wrócić do gry?
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Forex
Złoto nadal się nie zatrzymuje. Gdzie szukać sufitu notowań?
Forex
Rynkowych okazji nie zabraknie w najbliższych dniach. Uwaga na złotego
Forex
Niemiecki DAX złapał zadyszkę, ale nie jest powiedziane, że zakończył już hossę
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Forex
Byki na rynku ropy naftowej natrafiły na przeszkody
Forex
Trudny dzień dla kryptowalut. Dolar przerywa dobrą passę
Reklama
Reklama