Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeszcze pod koniec czerwca cena kształtowała się w okolicach 550 centów za buszel. Obecnie jest bliżej poziomu 460 centów. Jakby tego było mało, notowaniom pszenicy nie sprzyja również sytuacja techniczna. – Analiza wstęgi Bollingera wskazuje, że cena od dłuższego czasu porusza się w dolnej części tego wskaźnika. Linia, będąca średnią kroczącą MA20, działa jak magnes, odpychając każdą falę wzrostową od siebie – wskazuje Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. – Ostatnie dni to jednak potencjalnie kolejna korekta, której koniec może wypaść na poziomie 470 centów. Świadczy o tym geometryczny opór potwierdzony kierunkowym zniesieniem Fibonacciego o wartości 100 proc. – dodaje Śliwa. Problem w tym, że sytuacja techniczna nie daje zbyt wielu argumentów bykom. – Interwał czterogodzinny wskazuje na ograniczenia w dalszych wzrostach. Ostatnio powstała świecowa formacja spadającej gwiazdy. Znajduje się ona blisko górnej bandy Bollingera, która jest poważnym sygnałem wyhamowania fazy popytowej. Wykupiony oscylator stochastyczny potwierdza możliwe zakończenie sekwencji białych świec, co daje podaży otwarte pole do powrotu do trendu spadkowego. Przełamanie oporu 470 centów może jednak znacząco wpłynąć na kształt wykresu w kolejnych dniach – twierdzi Śliwa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.