[b]Porozumienie BRE Banku i Feroco, niepublicznej spółki kolejowej Zbigniewa Jakubasa, w sprawie zamiany wierzytelności banku wobec tej firmy na jej akcje to wydarzenie bez precedensu. Teraz słyszymy o kolejnej tego typu transakcji. Czy przed nami fala takich konwersji?[/b]
M.S.R.: Podejrzewam, że rzeczywiście możemy wkrótce być świadkami kolejnych tego typu ruchów. Sami prowadzimy rozmowy z kilkoma spółkami i, według naszej wiedzy, zaczynają robić to również inne banki. Trzeba zaznaczyć, że jest to rozwiązanie, na którym każda ze stron może tylko zyskać. Chroni spółkę przed upadłością, bank wciąż ma klienta, a dodatkowo, nawet jeśli inwestycja okaże się nietrafiona, to strata może być amortyzowana w dłuższym okresie.
[b]Czy planowane transakcje BRE i innych banków dotyczą zobowiązań na podobną do sprawy Feroco skalę, czyli około 100 mln zł?[/b]
M.S.R.: Jeżeli chodzi o nasze rozmowy, to zobowiązania opiewają na dużo mniejsze kwoty. Są jednak bardziej skomplikowane ze względu na większą liczbę stron transakcji, bo spółki mają zobowiązania opcyjnie wobec większej liczby banków. Ponadto niektóre z tych firm są w trakcie procesu ugodowego i naprawczego. To oznacza, że wypracowane porozumienia muszą być zaakceptowane przez sąd, co z kolei pociąga za sobą mnóstwo formalności.
[b]BRE Bank jako pierwszy postanowił dokonać konwersji wierzytelności opcyjnych na akcje. Dlaczego? Skąd pomysł na takie rozwiązanie?[/b]