Prezes podkreślił, że spółka ma dobrą płynność i wolne środki, a jej pozycja jest stabilna i bezpieczna. Również perspektywy na trzeci i czwarty kwartał wyglądają zachęcająco. Ceny ropy rosną, a na rynku walutowym trudno spodziewać się dalszego znaczącego wzrostu wartości (w porównaniu do czerwca) złotego. – Rok zakończymy zyskiem co najmniej na poziomie operacyjnym – uważa Olechnowicz. Mimo poprawy sytuacji, spółka nie zamierza łagodzić podjętych działań antykryzysowych Programu 10+.
Co więcej, oszczędności uzyskane dzięki realizacji programu mogą nawet wzrosnąć – jak szacuje prezes – do kwoty zbliżonej do 450 mln zł z 390 mln zł planowanych. Kontynuacja pakietu antykryzysowego oznacza też, że Lotos utrzyma przyjęty na początku roku reżim wydatków inwestycyjnych. Dopiero w budżecie na 2010 r. możliwe będzie ewentualne uruchomienie wstrzymanych inwestycji. Analizy mają potrwać do grudnia.
Prezes Olechnowicz informuje też, że do 2013 może nie udać się wykonanie ambitnego planu wydobycia miliona ton ropy z własnych złóż. Opóźnienia spowodowane są kryzysem. Ale podtrzymał plany na 2015 r. – wydobycie na poziomie 2 mln ton.
Za to początek przyszłego roku – luty-marzec, powinien być początkiem okresu zwrotu poniesionych nakładów na rozbudowę rafinerii w Gdańsku. Szef Lotosu odniósł się także do wracających co jakiś czas pomysłów konsolidacji aktywów paliwowych, gazowych i energetycznych w Polsce. – Co do idei powiązań kapitałowych Orlenu, Lotosu i PGNiG, to sądzę, że należy poczekać, aż wyjaśni się sytuacja makroekonomiczna, czyli przynajmniej do końca roku. Właściciel czyli minister Skarbu Państwa i rząd decydują o przemianach w spółkach skarbu państwa i naszym sektorze.