Reklama

Dywidendowy rekord

18,6 mld zł przeznaczyły w tym roku krajowe firmy notowane na GPW na dywidendy dla akcjonariuszy. To najwyższa kwota w historii warszawskiej giełdy

Aktualizacja: 24.02.2017 02:49 Publikacja: 29.11.2011 12:00

Dywidendowy rekord

Foto: GG Parkiet

W tym roku padł absolutny rekord pod względem wartości wypłaconych dywidend. Łącznie do akcjonariuszy trafi 18,6 mld zł. Spółki przeznaczą na ten cel 60 proc. ubiegłorocznych zysków. Ale jest z czego płacić. W ubiegłym roku łączny zysk giełdowych firm sięgnął 35 mld zł i był o przeszło jedną trzecią wyższy niż w 2009 roku. Mało tego, w czasach kryzysu spółki odkładały gotówkę. W sumie uzbierało się jej, według stanu na koniec roku, prawie 90 mld zł. Zyskiem podzieli się ponad jedna trzecia notowanych firm. Przeciętnie w ostatnich 12 latach odsetek firm wypłacających dywidendy wynosi około 27 proc.

Na tle zachodnich giełd, gdzie dywidendy płaci 80–90 proc. notowanych firm, to wprawdzie niewiele, ale w miarę rozwoju naszego rynku kapitałowego i poprawy w gospodarce ten odsetek powinien systematycznie rosnąć. Tradycyjnie największym beneficjentem jest Skarb Państwa, który przeforsował wyższe wypłaty z zysku, niż rekomendował zarząd, m.in. w PKO BP, KGHM i Enei. Wpływy skarbu od spółek sięgają 4,5 mld zł. Dodatkowe przeszło 2,7 mld zł stanowić będą wpływy z podatku od dywidend wypłacanych przez pozostałe firmy.

Rośnie też rola inwestorów finansowych, którzy coraz śmielej upominają się o swoje prawa, choć generalnie karty, jeśli chodzi o podział zysku, wciąż rozdaje Skarb Państwa. Otwarte fundusze emerytalne mogą liczyć w tym roku na ponad 2,3 mld zł tytułem dywidendy.

To około 70 proc. więcej niż przed rokiem.

Z zebranych przez nas danych wynika, że około 85 proc. firm płacących dywidendy znajduje się w portfelach funduszy.

Reklama
Reklama

Przykładem determinacji inwestora finansowego w dążeniu do wypłaty dywidendy może być Bogdanka. Zarząd wnioskował, by pozostawić zysk w spółce, jednak na wniosek OFE PZU Złota Jesień posiadającego prawie 10 proc. akcji do akcjonariuszy trafiło prawie 48 mln zł.

– Inwestorzy finansowi z reguły nie mają presji na gotówkę i nie muszą łatać dziur budżetowych. Ich decyzje dużo bardziej zależą od tego, jakie pomysły na zagospodarowanie gotówki ma zarząd spółki – uważa Konrad Łapiński, zarządzający Total FIZ TFI.

W przyszłym roku ciężko będzie powtórzyć tegoroczny wynik. Wprawdzie do akcjonariuszy najprawdopodobniej trafią pieniądze ze sprzedaży Polkomtelu (udziały dla SP można szacować na około 5,2 mld zł), jednak europejski kryzys może znów pokrzyżować dywidendowe plany banków, a więc branży, która tradycyjnie płaciła najwięcej.

Nowy prezes Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak już zapowiedział, że będzie namawiał instytucje finansowe do ostrożnego dzielenia się zyskami ze swoimi akcjonariuszami.

Warto w tym miejscu przypomnieć sytuację z poprzedniej fali kryzysu w latach 2008–2009. Wtedy większość banków zdecydowała zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego zyski przeznaczyć na zwiększenie kapitałów własnych.

Firmy
Zmiany w zarządzie Gremi Media
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Firmy
PKP Cargo wypadło z torów
Firmy
Typy analityków DM BOŚ na 2026 rok. Które spółki polecają?
Firmy
Decora zwiększa sprzedaż na rynkach zagranicznych
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Firmy
Vigo Photonics wchodzi w okres przyspieszonego wzrostu
Firmy
Kurs Sonela pod presją
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama