Na wtorkowym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu Skarb Państwa wymienił jednego członka rady nadzorczej – Adama Rybańca, dyrektora w resorcie gospodarki, na Agnieszkę Trzaskalską z resortu skarbu. Zmieniono też statut spółki, dając większe uprawnienia radzie nadzorczej przez np. zmniejszenie wartości transakcji, na które rada musi wyrazić zgodę. Wprowadzono też cały rozdział dotyczący kontroli wewnętrznej w spółce. Służy on m.in. temu, by zapewnić ochronę aktywów oraz zgodność transakcji ze wszystkimi przepisami. – To część pakietu działań mających na celu przeciwdziałanie trudnej sytuacji przedsiębiorstw górniczych i spółek sektora górnictwa węgla kamiennego – uzasadnia resort skarbu.
– Zmiany są neutralne dla spółki. Ich głównym celem jest wzmocnienie nadzoru. W praktyce przełoży się to na większą interakcję między zarządem a radą nadzorczą – wyjaśnia w rozmowie z „Parkietem" Jerzy Borecki, p.o. prezesa JSW.
Sprawa ma jednak głębszy wymiar. Resort skarbu zażądał zwołania walnego zgromadzenia 9 lutego – w czasie, gdy załoga JSW strajkowała, a protesty górników zaczęły wymykać się spod kontroli. Miało to załagodzić sytuację w spółce i zapewnić strajkujących, że Skarb Państwa będzie czuwał w większym zakresie niż dotychczas nad najważniejszymi decyzjami zapadającymi w zarządzie firmy. Przedstawiciele ministerstwa apelowali wówczas do związków zawodowych, by do czasu zwołania walnego zgromadzenia wstrzymali akcję strajkową. Tak się jednak nie stało. Strajk wygasł dopiero wówczas, gdy został spełniony się koronny postulat związkowców – ówczesny prezes Jarosław Zagórowski podał się do dymisji.
We wtorek notowania JSW mocno tąpnęły. Kurs węglowej spółki spadał nawet o 5 proc., do 17,03 zł. Analitycy nie wiążą tego z decyzjami walnego zgromadzenia, ale z trudną sytuacją spółki. Spadku kursu oczekiwali już wcześniej. – Notowania JSW po prezentacji przez zarząd wyników za ubiegły rok trzymały się relatywnie wysoko, powyżej moich oczekiwań. Tymczasem ceny węgla koksowego nie napawają optymizmem – komentuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.
W 2014 r. jastrzębska spółka zanotowała potężną, sięgającą 657,1 mln zł, stratę netto. Jej przychody w porównaniu z 2013 r. spadły o 11 proc., do 6,8 mld zł. Ten rok też nie zapowiada się dobrze. W wyniku trwającego 17 dni strajku spółka poniosła stratę sięgającą około 100 mln zł. Jednocześnie zarząd podpisał porozumienie z załogą, dające spółce 253 mln zł oszczędności w tym roku. Pierwotnie zarząd chciał jednak wprowadzić dwa razy większe oszczędności.