Firmy inwestycyjne znów się zbroją. Czy faktycznie polski rynek stał się tak atrakcyjny? Co się zmieniło względem poprzednich lat?
Po kilku latach stagnacji polski rynek kapitałowy znów nabiera rozpędu. Tylko od początku 2025 roku na głównym rynku GPW przeprowadzono już 14 transakcji, co – przy utrzymaniu obecnego tempa – może zwiastować rekordowy rok. Giełda, mówiąc krótko, znów jest „na tak”. W końcu trwa hossa, a indeks WIG urósł ponad 36 proc. Ponadto wiele wskazuje, że 2026 będzie jeszcze lepszy – liczba chętnych spółek do przeprowadzenia IPO, SPO czy ABB jest naprawdę długa i obejmuje bardzo różnorodne sektory. Dobrze przyjęty debiut Diagnostyki na początku roku wyraźnie poprawił nastroje inwestorów i zadziałał jak punkt zwrotny. Nastawienie do polskiego rynku nie tylko się poprawiło – ono się zasadniczo odwróciło w stosunku do ostatnich lat. Widać to po wynikach głównych indeksów, które zachowują się znacznie lepiej niż rynki regionu. Dobrze radzi sobie również polska gospodarka – a to oznacza większe zyski spółek, wysokie dywidendy, które wracają do funduszy i muszą zostać reinwestowane. Do tego dochodzą spadające rentowności obligacji oraz rosnąca płynność po stronie inwestorów instytucjonalnych. Warunki do realizacji transakcji są dziś wyjątkowo sprzyjające. Widać również wyraźne zmiany w nastawieniu inwestorów prywatnych – w szczególności family offices, czyli struktur zarządzających majątkiem zbudowanym przez pierwsze pokolenie przedsiębiorców, często już po udanych exitach z biznesów rodzinnych. Coraz częściej to właśnie kolejne pokolenia właścicieli wykazują chęć bardziej świadomego i strategicznego zarządzania majątkiem – w tym reinwestowania go nie tylko w aktywa prywatne, ale również na rynku publicznym. Ich obecność była już widoczna przy największych transakcjach tego roku – ale to właśnie w średnich spółkach mogą w przyszłości odegrać kluczową rolę. Średnie, ambitne spółki technologiczne i wzrostowe potrzebują kapitału rozumiejącego ich specyfikę, a krajowy inwestor prywatny jest tu często lepszym partnerem niż fundusz globalny. Jeśli ten trend się utrzyma, możemy spodziewać się większej liczby debiutów w obszarze, który przez lata pozostawał niedoinwestowany.