- Analizując wyniki rozpisanych w tym roku kontraktów widzimy, że walka cenowa przybrała formę szaleństwa. Nasze oferty zawsze uważaliśmy za agresywne, bazujące na niskiej marży, ale realistyczne. Odchylenia cenowe ofert firm ubiegających się o kontrakt rzędu 5-10 proc. są zrozumiałe, ale często zdarza się, że to kilkadziesiąt procent - powiedział prezes Blocher.
Menedżer dodał, że na listach prekwalifikacyjnych znów pojawiają się spółki bez doświadczenia. Wyraził nadzieję, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpowiedzialnie podejdzie do kwestii wyboru podmiotów realizujących kontrakty drogowe, chociaż nie ma formalnych narzędzi.
Przykład to kontrakt na budowę odcinka drogi ekspresowej S7 z obwodnicą Ostródy. Przetarg wygrało Salini, jednak Budimex złożył skargę do Krajowej Izby Odwoławczej, która uznała ofertę cenową Włochów za rażąco niską. Decyzję podtrzymał sąd, do którego odwołało się Salini.
W I kwartale 2015 r. grupa miała 846,4 mln zł przychodów, czyli o 1,5 proc. więcej, niż rok wcześniej. Przychody z działalności budowlanej wyniosły 779 mln zł (wzrost o 18 proc.), a z deweloperskiej 34 mln zł (o 76 proc. mniej). Blocher podtrzymał, że wyniki w całym 2015 r. będą tylko nieco lepsze, niż rok wcześniej. W segmencie deweloperskim gros sprzedaży firma zaksięguje w II połowie (w 2014 r. szczyt sprzedaży nastąpił w I półroczu).
Mniejszy wkład segmentu deweloperskiego przełożył się na słabszą rentowność - skonsolidowany zysk operacyjny skurczył się o 11 proc., do 46,7 mln zł. Wynik został podbity sprzedażą działki.