– Ten koncern nigdy nie był zdeterminowany do kupna PKP Energetyki. Gdy przy transakcji wyniknęły ryzyka, to nastawienie tylko się pogłębiło – tłumaczy ekspert rynku znający sytuację PGE.
Pozostałe trzy koncerny energetyczne, znajdujące się pod kontrolą Skarbu Państwa, są gotowe na wzięcia udziału w prywatyzacji PKP Energetyki. Z informacji, do których dotarł „Parkiet", wynika, że z tej grupy najniżej spółkę córkę PKP wyceniła Enea (na 1 mld zł), która stara się o zakup wraz z funduszem Advent International. O 100 mln więcej, czyli 1,1 mld zł, zdecydował się zaoferować Tauron, który startuje po te aktywa razem z PZU. Najwięcej z tej grupy położyła na stół Energa (1,3 mld zł). Potwierdza to nasze wcześniejsze informacje, że gdańska grupa jest najbardziej zdeterminowana, by kupić PKP Energetykę.
Prawdopodobnie to właśnie Energa powalczy z funduszem private equity CVC, który złożył najwyższą ofertę, wartą 1,5 mld zł. W przyszłym tygodniu ma powstać bowiem krótka lista dwóch podmiotów, które zostaną zaproszone do dalszych negocjacji. – Będzie to prawdopodobnie środa lub czwartek – mówi osoba znająca kulisy transakcji. Jak relacjonuje, cała transakcja ma zostać zamknięta jeszcze w III kwartale.
Z ostatnich wypowiedzi Sławomira Baniaka, dyrektor ds. nadzoru właścicielskiego i prywatyzacji w Grupie PKP, wynikało, że finalizacja planowana jest na przełomie III i IV kwartału bieżącego roku. Ale może się przeciągnąć na IV kwartał.
Według naszych informacji wartość księgowa PKP Energetyki wynosi około 1,1 mld zł. Najbardziej wartościowym aktywem spółki jest jej sieć dystrybucyjna zlokalizowana wzdłuż torów kolejowych w całej Polsce. Firma sprzedaje też energię elektryczną, a od ubiegłego roku także gaz. Z doniesień rynkowych wynika jednak, że za zwiększającym się z roku na rok wolumenem energii nie idzie w parze rentowność tego segmentu.