Problem w tym, że może na to nie wystarczyć czasu, bo z końcem czerwca spółce zapadają obligacje serii B o wartości nominalnej 8 mln zł. Z kolei 31 października zapada seria C o wartości nominalnej 13 mln zł. Inwestorzy od kilku miesięcy obawiają się, czy papiery zostaną wykupione - seria C notowana jest na Catalyst po 85 proc. wartości nominalnej. Poniżej nominału notowane są także papiery serii D, F, G i H zapadające w latach 2016–2017. Łącznie w obrocie na Catalyst znajdują się papiery dłużne PCZ warte 71 mln zł.
Informacja o wypowiedzeniu przez bank umowy odbiła się negatywnie na notowaniach akcji PCZ, właściciela pięciu szpitali, czterech sanatoriów i dziesięciu przychodni. Na NewConnect taniały w poniedziałek o 33 proc., do 10,10 zł (przez trzy miesiące kurs spadł o 56 proc.), ale warto pamiętać o śladowym free-floacie i znikomej płynności akcji PCZ.
Czy Romuald Ściborski, prezes i główny akcjonariusz PHM, ma pomysł na restrukturyzację długu? Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" spółka nie odpowiedziała na nasze pytania. W marcu zarząd zapewniał, że jej sytuacja płynnościowa jest dobra. Jednak bilans na to nie wskazuje. Na koniec I kwartału firma miała 81,5 mln zł zobowiązań długoterminowych i 36,2 mln zł krótkoterminowych, aktywa obrotowe wyniosły tylko 34,5 mln zł, a w kasie było 3,4 mln zł gotówki.