Suma jest o 100 mln zł wyższa niż w poprzedniej (grudniowej) umowie kredytowej z mBankiem i BGŻ, który trzeba było spłacić w 2017 r. Wyższe są zabezpieczenia: poprzednio 450 mln zł od każdego z gwarantów, obecnie 600 mln zł.
Netia przeznaczy część pieniędzy (do 250 mln zł) na spłatę dotychczasowego zadłużenia zaciągniętego w listopadzie ub.r. właśnie w mBanku i BGŻ. Pozostała część kredytu (do 150 mln zł) ma posłużyć na „realizację inwestycji związanej z nabyciem udziałów w spółce TK Telekom". Ponieważ zakup operatora od PKP kosztować ma w sumie około 222 mln zł, to w części będzie sfinansowany z bieżących przepływów operacyjnych i gotówki na kontach Netii.
Jak podał giełdowy telekom, spłatę kredytu rozłożono na sześć równych półrocznych rat, z których ostatnia będzie płatna w lipcu 2018 r.
DNB to bank, w którym kredyty na zakup akcji Netii zaciągnęła grupa Mennicy Polskiej kontrolowana przez Zbigniew Jakubasa. Inwestor jest obecnie pośrednio największym akcjonariuszem Netii. Niewykluczone, że miało to znaczenie dla warunków nowego finansowania telekomu.
Na koniec marca grupa Netii miała około 300 mln zł zobowiązań finansowych, z czego 100 mln zł zobowiązań krótkoterminowych. Kwartał zamknęła z wynikiem EBITDA na poziomie 113 mln zł. Przy założeniu, że taki wynik utrzyma się w kolejnych kwartałach, relacja długu brutto do EBITDA telekomu (bez wyniku TK Telekom) to około 0,9, a z uwzględnieniem EBITDA TK Telekom szacowanej na około 40 mln zł – około 0,8. Wskaźnik długu netto do EBITDA grupy będzie jeszcze niższy.