Tymczasem same spółki nie zawsze idą akcjonariuszom na rękę. Fly.pl zwołało NWZA na 24 grudnia. Będzie ono decydować o emisji akcji. Jak podaje spółka, głównym celem oferty jest pozyskanie pieniędzy na przejęcia portali turystycznych. Oferta budzi sporo emocji, a termin NWZA dodatkowo podgrzewa atmosferę.
„NWZA w Wigilię?! Myślę, że ten termin wybrano celowo, aby nikomu się nie chciało w tym dniu fatygować na obrady. W co oni pogrywają?" – pyta retorycznie inwestor na jednym z giełdowych portali. „To kpina i celowa robota" – narzeka inny. Poprosiliśmy spółkę o wyjaśnienie, dlaczego wybrała właśnie ten termin. Mimo ponowienia pytań nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
– Skoro spółki zdecydowały się być podmiotami publicznymi, powinny robić wszystko, aby umożliwiać udział w WZA jak największemu gronu akcjonariuszy. Jak widać, nie każdej spółce przyświeca ta zasada – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII. Dodaje, że taka postawa świadczy o ewidentnym lekceważeniu akcjonariuszy mniejszościowych.
Na przestrzeni ostatnich lat bez problemu można było znaleźć spółki, które NWZA zwoływały na ostatni dzień roku. W 2015 r. taki termin wybrała Indata. Ona jednak – w przeciwieństwie do Fly.pl – komentarza nie unika. – Zbieg daty walnego zgromadzenia z okresem noworocznym nie jest intencjonalny. To efekt uboczny regulacji prawnych, determinujących możliwość odbycia obrad nie wcześniej niż w terminie 26 dni od dnia ogłoszenia – wyjaśnia prezes Grzegorz Czapla. Zapytany, czy nie obawia się niskiej frekwencji, odpowiada: „Historyczna aktywność inwestorów podczas obrad wskazuje, że inwestorzy mniejszościowi nie są zbytnio aktywni podczas WZ. To zapewne wynika z otwartej i jasnej polityki informacyjnej prowadzonej przez naszą spółkę".
Indata chce wyemitować akcje skierowane do akcjonariuszy przejmowanego Proximusa. Zarząd podkreśla, że ich cena nie będzie niższa niż 1,5 zł, czyli będzie wyższa od rynkowego kursu. Ten w ostatnich dniach oscyluje w okolicach 1 zł. Za 51 proc. udziałów w Proximusie Indata zapłaci 9,5 mln zł. Wcześniej informowała, że transakcję sfinansuje ze środków własnych. Jednak na koniec września miała niespełna 1,2 mln zł gotówki. – Transakcja na razie została rozliczona częściowo, stosownie do warunków umowy. Dodatkowo w najbliższym czasie planowany jest spływ istotnych należności z kontraktów, co umożliwi finalizację transakcji stosownie do przyjętego harmonogramu – mówi prezes.