– Trzeci kwartał sezonowo zawsze jest dla nas najlepszy. Duże zwyżki obserwujemy zwłaszcza w przewozach paliw i chemii – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii.
Mirosław Zubek, szef zależnej firmy OTP, precyzuje, że lipiec i sierpień przyniosły grupie rekordowe miesięczne wyniki na przewozach paliw. To przede wszystkim efekt skutecznej walki prowadzonej w Polsce z szarą strefą. Dzięki temu wzrósł legalny handel paliwami, a w konsekwencji i ich przewozy. Zwyżki w tym segmencie były też możliwe dzięki masowym wyjazdom wakacyjnym w Polsce (spowodowały wzrost konsumpcji benzyn, oleju napędowego i autogazu) oraz niskim cenom paliw. Trans Polonia szacuje, że obecnie ma 20–30-proc. udział w krajowym rynku przewozów paliw. Obsługuje m.in. 100 proc. dostaw do polskich stacji PKN Orlen.
W tym roku najsłabiej od wielu lat jest za to w segmencie transportu mas bitumicznych. To z kolei rezultat dużych opóźnień w budowie dróg współfinansowanych ze środków unijnych. – Oczekujemy, że sytuacja poprawi się w przyszłym roku. Popyt na przewozy bituminów powinien wzrosnąć do poziomów odnotowywanych w latach 2014–2015 – uważa Cegielski. Jednocześnie stwierdza, że tak dużego popytu jak w 2012 r., gdy Polska była współgospodarzem Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, raczej już nie zanotujemy. Zarząd Trans Polonii nie obawia się negatywnego wpływu przewozów bituminów na wypracowywane wyniki, gdyż ten segment zapewnia dziś grupie tylko około 7 proc. przychodów.
Spółka w I kwartale sfinalizowała przejęcie Orlen Transport. Za 84,5 mln zł kupiła ją od PKN Orlen. Prowadziła też rozmowy w sprawie nabycia czeskiej firmy transportowej Petrotrans, również kontrolowanej przez PKN Orlen. Negocjacje nie doprowadziły jednak do zawarcia transakcji. – Obecnie poszukujemy kolejnych firm do przejęcia, zwłaszcza w Europie Zachodniej – twierdzi Cegielski. Liczy, że w przyszłym roku zostaną wyłonione podmioty, z którymi będą prowadzone rozmowy. Do transakcji prawdopodobnie dojdzie jednak najwcześniej w 2018 r.