Zarząd producenta farb i lakierów zakłada, że do końca kwietnia uda się zamknąć ogłoszoną niedawno transakcję zakupu 80 proc. udziałów węgierskiej spółki Poli-Farbe i konsolidować jej wyniki od II kwartału.
Rentowność w dół
Śnieżka liczy się z przejściowym spadkiem marż w wyniku włączenia Poli-Farbe do grupy.
– Nie ma możliwości, by udało się utrzymać obecny poziom rentowności EBITDA. Węgierska spółka ma bowiem ten wskaźnik na poziomie 10 proc. Zakładamy, że w ciągu trzech lat uda nam się wrócić do 16–17 proc. marży – ocenia Piotr Mikrut, prezes Śnieżki. W 2018 r. rentowność EBITDA Śnieżki wyniosła 16,8 proc.
Dzięki akwizycji Śnieżka umocni pozycję w regionie. Po transakcji Węgry staną się drugim najważniejszym rynkiem spółki pod względem generowanych przychodów.
– Finalizacja tej transakcji nie tylko zmieni gradację rynków w strukturze sprzedaży grupy (dotychczas drugi rynek ukraiński ustąpi miejsca węgierskiemu), ale w długim terminie może być kluczem do ekspansji na rynkach Europy Południowej. Co ważne, objęcie udziałów w Poli-Farbe zmniejszy potencjalne ryzyka związane z sytuacją na Ukrainie i Białorusi, które staną się naszymi rynkami numer trzy i cztery – przekonuje szef Śnieżki.