Szczyt popytu na asfalt spodziewany w latach 2019–2020

Boom na drogach zwiększy zyski rafinerii i przewoźników. Jeśli drastycznie nie wzrośnie cena asfaltu, zarobią też firmy budowlane.

Publikacja: 30.05.2017 15:49

Orlen, którego prezesem jest Wojciech Jasiński, chce zwiększyć udział w rynku asfaltu.

Orlen, którego prezesem jest Wojciech Jasiński, chce zwiększyć udział w rynku asfaltu.

Foto: Archiwum

Niewielkie ożywienie na rynku asfaltu w Polsce obserwuje obecnie Grupa Lotos. – Rośnie tempo budowy dróg, coraz więcej jest ogłaszanych przetargów, rosną nakłady przeznaczone na budowę infrastruktury drogowej. Wobec powyższego przewidujemy, że w kolejnych latach wzrośnie zapotrzebowanie na asfalt – mówi Krzysztof Kopeć z biura prasowego Grupy Lotos. Dodaje, że prognozy ekonomistów mówią o dodatniej dynamice produkcji budowlano-montażowej w tym roku. Co więcej, przyspieszenie koniunktury jest przewidziane na rok 2018, a w latach 2019–2020 spodziewany jest szczyt zapotrzebowania na produkty asfaltowe. – Prognozujemy systematyczny wzrost popytu na asfalt w kolejnych latach, z największym zainteresowaniem produktem od końca 2018 do 2020 r. – informuje Kopeć.

Lotos, którym kieruje Marcin Jastrzębski, prognozuje stały wzrost popytu na asfalt.

Lotos, którym kieruje Marcin Jastrzębski, prognozuje stały wzrost popytu na asfalt.

Foto: Archiwum

Dodaje, że ten rok to czas finalizacji inwestycji z Programu Budowy Dróg Krajowych 2011–2015 wynikających z opóźnień oraz rozpoczęcia pierwszych inwestycji w ramach Programu Budowy Dróg Krajowych 2014–2023. Prognozowany wzrost popytu na asfalt wynika także z realizowanego programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej. Należy także pamiętać o planach i wydatkach związanych z remontami i modernizacją dróg, co wpłynie na wzrost zużycia asfaltu.

– Porównując ostatnią dekadę, ceny asfaltów są historycznie na jednym z najniższych poziomów, co jest bezpośrednim odzwierciedleniem sytuacji na rynku ropy naftowej i rynku walutowym (kurs USD/PLN). Nasi klienci mogą zawierać umowy na stałą cenę, dające możliwość zabezpieczenia się przed niekorzystnymi wahaniami cen surowca – twierdzi Kopeć. Dodaje, że okres „zamrożenia ceny" może wynosić nawet dwa lata. Grupa Lotos większość sprzedaży kieruje do przedsiębiorstw z rynku budownictwa drogowego i materiałów hydroizolacyjnych działających w Polsce. Pozostałą część produkcji wysyła na eksport, gdzie rynkami docelowymi są nie tylko kraje sąsiadujące, ale również Rumunia oraz Skandynawia.

Regionalni producenci powalczą o udziały

Wzrostu popytu na produkowane asfalty oczekuje również PKN Orlen. – Na podstawie analizy informacji, które napływają z rynku, możemy przyjąć, że okres przejściowy między jedną perspektywą unijną a obecnie trwającą mamy już za sobą i sytuacja na rynku będzie rozwojowa. Może o tym świadczyć również niedawna wypowiedź wiceministra infrastruktury i budownictwa Jerzego Szmita, który zapowiedział wzrost rocznych wydatków na drogi latach 2018 i 2019 o 3 mld zł w stosunku do bieżącego roku – podaje biuro prasowe PKN Orlen.

Spółka liczy też na wzrost prac drogowych w związku z zapowiedzianą aktualizacją Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014–2023. Wylicza, że obecnie w realizacji i na etapie przetargu znajduje się około 160 inwestycji o wartości 80,1 mld zł, czyli około 75 proc. zapowiadanego budżetu. – Jak wiadomo jednak, układanie nawierzchni jest ostatnim etapem budowy drogi, więc nie spodziewamy się, że już 2017 r. będzie kulminacyjny pod względem sprzedaży. Sytuacja powinna się rozwijać w korzystnym dla nas kierunku również w Czechach, Rumunii i krajach nadbałtyckich – przekonuje PKN Orlen.

Spółka nie podaje konkretnych prognoz dotyczących przyszłych cen asfaltów. Zauważa jedynie, że w ostatnich latach spadały notowania ropy, a co za tym idzie również ceny asfaltów. Dla płockiego koncernu podstawowym celem jest zapewnienie ciągłości dostaw na potrzeby inwestycji drogowych w Polsce. Jednocześnie jest to największy rynek, na którym grupa lokuje znaczną część sprzedaży. – Dążymy również do zwiększania udziałów rynkowych w Czechach oraz krajach nadbałtyckich, gdzie znajdują się ośrodki produkcyjne należące do grupy kapitałowej Orlen. Okazjonalnie sprzedaż asfaltów prowadzimy również na takich rynkach jak Słowacja, Niemcy, Austria czy Węgry – informuje biuro prasowe spółki. Istotnym rynkiem pozostaje również Rumunia, gdzie ważną grupę klientów stanowią międzynarodowe koncerny drogowe, realizujące strategiczne inwestycje w skali tego kraju.

Dużym dostawcą asfaltów w regionie jest węgierska MOL Group. W 2016 r. koncern wyprodukował ich 541 tys. ton, z czego około 80 proc. przeznaczył na eksport. Firma przewiduje, że zapotrzebowanie na asfalt w regionie utrzyma się na dotychczasowym poziomie. Z tego też powodu MOL Group chce utrzymać dotychczasowe udziały w rynku krajowym i międzynarodowym.

Więcej dróg w technologii betonowej

Wzrost popytu na asfalty obserwują firmy budowlane. W przeciwieństwie do producentów obawiają się jednak zwyżek cen. – Ceny asfaltów zimą 2016/2017 wzrosły w stosunku do cen w 2016 r. Spowodowała je zwyżka cen na globalnym rynku ropy z 35–45 USD za baryłkę do 50–55 USD – mówi Jarosław Tomaszewski, prezes Trakcji PRKiI. Jednocześnie zauważa, że tegoroczne ceny asfaltu w Polsce uległy stabilizacji i firma nie spodziewa się ich dużych zwyżek w najbliższym czasie.

Zarząd Trakcji PRKiI oczekuje natomiast zwyżek w 2018 r. i latach następnych. Z drugiej strony przyznaje, że na rynku są możliwości zabezpieczenia się przed wzrostem cen, tj. zagwarantowanie stałej ceny na dany kontrakt, z czego grupa zresztą korzysta. Spółka istotnego wzrostu zapotrzebowania na asfalty spodziewa się w III i IV kwartale ze względu na nawarstwienie się realizacji robót drogowych o nawierzchni bitumicznej.

– W planach GDDKiA rośnie udział dróg o nawierzchni betonowej, tym samym rynek asfaltów w Polsce powinien ulec ustabilizowaniu. Sprawne ogłaszanie i rozstrzyganie przetargów będzie miało kluczowe znaczenie dla uniknięcia problemów poprzedniej perspektywy – twierdzi Tomaszewski. Jego zdaniem nie powinna powtórzyć się sytuacja z lat 2009-2012, gdy mieliśmy gwałtowny wzrost zapotrzebowania i skokowy wzrost cen asfaltu.

– Ze względu na alternatywną technologię budowy dróg betonowych być może będziemy świadkami malejącego zapotrzebowania na asfalty – mówi z kolei Krzysztof Kozioł, dyrektor biura komunikacji Budimeksu. Jednocześnie zauważa, że tak być nie musi, gdyż w Polsce są tysiące kilometrów dróg wojewódzkich i powiatowych o nawierzchni bitumicznej, które będą wymagały remontów. Budimex dużego wzrostu zapotrzebowania na asfalt spodziewa się w przyszłym roku. Nie obawia się jednak, że taka sytuacja będzie miała istotny wpływ na realizowane przez grupę kontrakty.

O istotnym wzroście cen asfaltów, zarówno u krajowych dostawców, jak i w rafineriach niemieckich i węgierskich, mówi Unibep. Twierdzi, że wynikają one nie tylko ze zwyżki cen ropy na świecie, ale i chęci podniesienia marżowości przez rafinerie. W przypadku dużych kontraktów grupa korzysta z możliwości zakupu asfaltu po stałej cenie. Nie ma jednak takiej możliwości w przypadku realizacji mniejszych zadań.

Sławomir Moczydłowski, dyrektor oddziału drogowego Unibepu, informuje, że koszt zakupu asfaltów w całym kontrakcie realizowanym z wykonaniem nawierzchni bitumicznej może stanowić nawet 30–40 proc. jego wartości. W efekcie każda podwyżka ceny asfaltów mocno przekłada się na całościowy wynik, osiągany na danym kontrakcie, ze względu na niską marżowość robót drogowych wynoszącą dziś 3–5 proc.

Przewoźnicy poprawią wyniki

O kilkudziesięcioprocentowym wzroście transportu asfaltów obserwowanym w tym roku mówi zarząd Trans Polonii, grupy specjalizującej się w przewozach paliw, płynnej chemii i mas bitumicznych. Grupa współpracuje z głównymi producentami asfaltu w Polsce i jest w stanie świadczyć tego typu usługi na terenie całej Europy.

– 2017 rok wynikowo na pewno będzie okresem lepszym w tym segmencie, ale zakres poprawy będzie zależny od kształtu II i III kwartału, czyli szczytu sezonu. Oczekujemy bardziej satysfakcjonujących przychodów, ale także marż, gdyż przewożąc wyższe wolumeny na dłuższych trasach, osiągamy efekt skali, co sprzyja rentowności – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Dodaje, że eksport asfaltów rośnie w tym roku w skali podobnej jak rynek krajowy. Poza Polską spółka w szczególności obsługuje Skandynawię, republiki nadbałtyckie oraz Czechy i Niemcy.

– Rynek asfaltów charakteryzuje się dużymi wahaniami popytu i tym samym cen, ale spodziewamy się, że podobnie jak bieżący, 2018 r. ze względu na inwestycje w infrastrukturę również będzie dobrym okresem. Pamiętajmy, że zapotrzebowanie na asfalty to nowe inwestycje oraz remonty – mówi Cegielski. Jego zdaniem w dłuższej perspektywie skala nowych inwestycji w Polsce może być niższa, ale ogólna rosnąca liczba dróg powoduje, że popyt na działania odtworzeniowe będzie się utrzymywał i nie będziemy odczuwać tak gwałtownych spadków jak w ubiegłym roku.

Chemia
W ubiegłym roku Azoty istotnie ograniczyły straty
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Chemia
Poprawiły się marże grupy Azoty wypracowywane na sprzedaży nawozów
Chemia
Azoty szukają nowych kierunków importu
Chemia
Flagowa inwestycja PCC może być opóźniona i droższa
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Chemia
Azoty zyskają dzięki Mkango
Chemia
Orlen udzielił grupie Azoty pożyczki na zakup surowca