Zarząd Ergisu, spółki będącej największym w Europie Środkowo-Wschodniej przetwórcą tworzyw sztucznych, nie jest zadowolony z ubiegłorocznych przychodów i zysków grupy. – Osiągnięte dotychczas wyniki zdecydowanie odbiegają od naszych oczekiwań i oczekiwań inwestorów. To był rok wysokich cen surowców i rosnących kosztów, których nie mogliśmy przenieść na naszych klientów we właściwym tempie – mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu.
Z ostatnich danych wynika, że po trzech kwartałach grupa zanotowała spadek czystego zarobku o 27,2 proc., do 15,2 mln zł. Pogorszenie zysku miało miejsce mimo 3,4-proc. wzrostu przychodów.
Tegoroczne cele
Nie w każdym jednak obszarze działalności panowała taka sama sytuacja. Grupa relatywnie dobre wyniki osiągała ze sprzedaży folii stretch (zwłaszcza nanoErgis) i taśm PET. Gorzej było za to w segmencie folii izolacyjnych i opakowaniowych do żywności. – Martwi nas spadający eksport do i z Niemiec, co wróży schłodzenie koniunktury na naszym największym rynku. Niezachęcające są też przewidywania wzrostu gospodarczego w krajach Unii – naszego największego rynku eksportowego – twierdzi Nowicki.
Dodaje, że w tym roku zarząd stawia sobie za zadanie realizację dwóch celów operacyjnych i jednego strategicznego. Przede wszystkim chce, aby grupa odzyskała rentowność w twardych opakowaniach do żywności m.in. w oparciu o wykorzystanie nowej linii do produkcji folii PET zainstalowanej w ubiegłym roku w Berlinie. Drugi cel to sprawne uruchomienie w I półroczu nowej linii do produkcji folii stretch w Oławie. Wreszcie do końca tego roku zarząd zamierza opracować dla grupy nową strategię.
Zanim to nastąpi – tak jak w latach poprzednich – na podobnym poziomie będą wydatkowane pieniądze na kolejne inwestycje. – Naszą strategią od wielu lat jest realizacja inwestycji na poziomie około 30 mln zł rocznie i jesteśmy jej, na razie, wierni. Rok 2019 będzie stał pod znakiem uruchomienia nowej linii do produkcji folii stretch i uzyskania pełnej sprawności linii do produkcji folii PET w Berlinie – wskazuje Nowicki.