Według wstępnych szacunków JLL w I kwartale br. w sześciu największych aglomeracjach kontynuowane było odbicie sprzedaży mieszkań od dołka z III kwartału 2022 r. Deweloperzy sprzedali (umowy rezerwacyjne, deweloperskie i przedwstępne) 11,4 tys. mieszkań, o ponad jedną trzecią więcej kwartał do kwartału i o blisko 10 proc. więcej rok do roku, kiedy to wzrost stóp procentowych dopiero się rozpędzał i nie obowiązywała rekomendacja S zaostrzająca kryteria badania zdolności kredytowej przez banki.

Więcej transakcji to pokłosie m.in. zakończenia podnoszenia stóp procentowych, a w lutym br. KNF zgodziła się na złagodzenie rekomendacji S. Do tego rząd zapowiedział program „Bezpieczny kredyt” dla nabywców pierwszych lokali. Choć ustawa zapowiadana jest na lipiec, to ma już przełożenie na rynek. Po pierwsze, część osób, które potencjalnie kwalifikują się do programu (biorąc pod uwagę założenia i nie wiedząc, czy i co przyjmie formę obowiązujących przepisów), zawiera umowy warunkowe lub długoterminowe umowy rezerwacyjne.

Po drugie, część nabywców, która do programu się nie kwalifikuje i która wahała się do tej pory z decyzją o zakupie, przyspieszyła plany w obawie przed tym, że ceny pójdą w górę. W I kwartale br. średnie ceny lokali w ofercie wzrosły kwartał do kwartału o 2–3 proc.

Obawy i presja na ceny biorą się także z tego, że wciąż problemem rynku pierwotnego jest podaż. Mimo powracającego popytu deweloperzy wcale nie rwą się do uruchamiania inwestycji – dopóki „Bezpieczny kredyt” pozostaje procedowanym projektem (I czytanie w Sejmie planowane jest po świętach). Przeciwnie, w sześciu największych miastach do oferty weszło zaledwie 6,8 tys. lokali wobec 13,5 tys. rok wcześniej, a na koniec kwartału do wzięcia było tylko 44 tys. lokali.

– I kwartał nadal charakteryzował się aktywnością głównie nabywców gotówkowych, choć złagodzenie rekomendacji S spowodowało wzrost zdolności kredytowej i wzrost popytu kredytowego. Jednak największa zmiana w tym zakresie dopiero przed nami – wskazała Aleksandra Gawrońska, szefowa działu badań rynku mieszkaniowego w JLL. – Pytanie, czy kurcząca się oferta na rynku nie wpłynie silniej na wzrost cen mieszkań i czy deweloperzy zdążą na czas wprowadzić atrakcyjne projekty dla klientów. Pora większych promocji i upustów, które obserwowaliśmy w III i IV kwartale minionego roku, najprawdopodobniej już minęła, a rynek spodziewa się dalszego wzrostu popytu związanego z „Bezpiecznym kredytem” – dodała.