Z naszych informacji wynika, że ostatnie poprawki Komisja Nadzoru Finansowego otrzymała przed weekendem.
Oznacza to, że w lipcu Boryszew będzie dysponować 113 mln zł z emisji z zachowaniem prawa poboru 1,13 mld akcji serii G (to 50 proc. podwyższonego kapitału). Do tego dojdzie 20,2 mln zł brutto dywidendy z Impexmetalu.?Boryszew od końca zeszłego roku stara się przejąć od syndyków kolejnych po Maflow globalnych producentów komponentów do aut. Bez efektu – firma odpadła już z kilku przetargów. Czy pobranie dywidendy z Impexmetalu oznacza, że jakieś negocjacje zbliżają się do pozytywnego finału?
– Ciężko nad tym pracujemy, ale to są skomplikowane projekty. Przy 5-proc. rentowności w tej branży musimy mocno pilnować kwestii kosztów – mówi prezes Małgorzata Iwanejko. Istotną kwestią przy przetargach są również oferowane pieniądze. – Na początku mieliśmy wytypowanych kilkanaście firm. Z niektórych postępowań odpadliśmy, ale konkurentami są podmioty chińskie czy indyjskie, wspierane przez państwowe fundusze celowe – podsumował Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej Boryszewa. – W takich warunkach ciężko nam konkurować. Możemy pozyskiwać fundusze dzięki emisjom czy kredytom, kalkulujemy oferty cenowe tak, by wystarczyło na zapłatę za aktywa i na niezbędną restrukturyzację, podczas gdy Chińczycy w zasadzie nie liczą się z kwotami.
Po ostatnich niepowodzeniach Boryszew postanowił, że będzie informować rynek wyłącznie o składaniu wiążących ofert.