Moim zadaniem jest w pierwszym rzędzie przygotowanie diagnozy obecnej sytuacji w grupie, przygotowanie harmonogramów działań, a następnie wprowadzenie ich w życie. Oczywiście z sukcesem – deklaruje Jan Ziaja, kierujący?Hutmenem od początku września.
Zdaniem nowego prezesa grupa powinna się opierać na trzech głównych filarach. Po pierwsze, na przetwórstwie miedzi. Po drugie, na działalności hutniczej we Wrocławiu – do czasu uruchomienia na tamtejszej 20-ha działce projektu deweloperskiego. Działalność deweloperska to trzeci priorytet.
Spodziewane spowolnienie
Grupa produkuje wyroby z miedzi w zakładzie w stolicy Dolnego Śląska oraz w Walcowni Metali?Dziedzice.
– Bieżący rok jest bardzo dobry dla całej branży metali kolorowych. Miedź, aluminium, cynk, ołów pozwoliły Impexmetalowi (właściciel Hutmenu) uzyskać rekordowe wyniki w I półroczu – mówi Ziaja. – Jednak moim zdaniem w II połowie roku możemy się spodziewać osłabienia trendu wzrostowego, co związane jest w głównej mierze ze spadkiem popytu w Europie Zachodniej – dodaje. Zaznacza, że z punktu widzenia Hutmenu najważniejsze są branże budowlana i energetyczna i tu również obserwowane jest spowolnienie. – Prowadzimy intensywne działania, których celem jest przygotowanie naszych spółek na wszystkie scenariusze. Paradoksalnie pomaga nam fakt, że w skali europejskiej nie jesteśmy dużym graczem. Możemy być dzięki temu bardziej elastyczni – podsumowuje Ziaja.
Zakład z KGHM...
Hutmen od dawna planuje wyprowadzkę zakładu z centrum miasta i wykorzystanie działki pod projekt deweloperski. – Sądzę, że trzy lata powinny wystarczyć, by działka we Wrocławiu została uwolniona – mówi Ziaja. – Najbliższa jest nam koncepcja stopniowego uwalniania obecnych terenów produkcyjnych pod konkretne przedsięwzięcia. Dlatego też będziemy prawdopodobnie prowadzić działalność we Wrocławiu tak długo, jak będzie to możliwe technologicznie – dodaje.