Producent obrabiarek zarzuca Kredyt Bankowi, że narzucona przez niego struktura opcji stała w sprzeczności z zabezpieczającą funkcją tego typu transakcji. W konsekwencji Rafamet stracił 12,3 mln zł. – Sąd nie podzielił naszego stanowiska. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku złożymy apelację – zapowiada E. Longin Wons, prezes Rafametu.
Zdaniem Związku Banków Polskich nie zdarzyło się, by w podobnych sprawach sąd kiedykolwiek uznał słuszność zarzutów kierowanych wobec banków. Niektórym firmom udało się jednak stoczyć zwycięskie sądowe batalie, ale decydowały o tym formalne błędy banków, np. brak podpisu czy nieuruchomienie na czas procedury odwoławczej. Tak było w wypadku notowanego na NC Alumastu, który z powodu 1?mln złotych zaległości wobec DZ Banku został postawiony w stan upadłości. DZ Bank rozpoczął windykację należności i zażądał uznania długu na liście wierzycieli spółki. Z powodów formalnych sąd żądania nie uwzględnił, a DZ Bank za późno odwołał się od tej decyzji.
Sprawa nie jest jednak zakończona, bo DZ Bank skierował do sądu pozew o zapłatę 1 mln zł z tytułu rozliczenia opcji, a Alumast domaga się od banku prawie 14 mln złotych odszkodowania za postawienie firmy w stan upadłości. Wiele spółek zamiast kierować sprawę do sądu wolało iść na ugodę z bankami. Zrobiły tak m.in. Odlewnie Polskie, które winne były bankom ponad 100 mln zł. Według KNF w 2008 r. w opcje zaangażowanych było 99 giełdowych spółek. Z?tego tylko ok. 15 proc. zawierało transakcje o charakterze spekulacyjnym – na kwoty przekraczające wpływy z eksportu – lub z kilkoma bankami.