Kolejna próba przejęcia, na które od dawna czekają akcjonariusze Zakładów Automatyki Polna, zakończyła się niepowodzeniem. Resort skarbu odstąpił od negocjacji z firmami zainteresowanymi Warszawskimi Zakładami Mechanicznymi PZL-WZM, uznając oferty cenowe za niesatysfakcjonujące. Oprócz Polnej, wiążącą ofertę złożył m.in. giełdowy Hydrotor.
Kilka możliwości
– Decyzja MSP nie oznacza końca naszych planów akwizycyjnych – zapewnia Andrzej Piszcz, od końca czerwca prezes Polnej. – W tej chwili obserwujemy kilka innych podmiotów, interesują nas co najmniej dwie spółki prywatyzowane i jedna prywatna. Decyzje o złożeniu ofert zapadną do końca października – dodaje.
Resort prywatyzuje obecnie m.in. Archimedesa (producent narzędzi pneumatycznych i elementów hydrauliki siłowej), Białostockie Przedsiębiorstwo Robót Zmechanizowanych i Maszyn Budowlanych, Fabrykę Maszyn „Bumar Koszalin", Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Oleśnicy, Fabrykę Części do Maszyn Włókienniczych czy Odlewnię Metali Baworowo. – Śledzimy na bieżąco ogłoszenia MSP. Niektóre ze wskazanych spółek mogą się znaleźć w obszarze naszych zainteresowań – mówi Piszcz.
Niezależnie od planów przejęć Polna kontynuuje skup akcji. Do połowy przyszłego roku może nabyć do 517 tys. walorów za maksymalnie 8 mln zł. Dotychczas wydała 77 tys. zł. Spółka, której największym udziałowcem jest Zbigniew Jakubas, pod koniec 2008 roku pozyskała z emisji z zachowaniem prawa poboru 6,3 mln zł. Sprzedała 1,66 mln papierów po cenie równej wartości nominalnej, czyli 3,8 zł. W piątek kurs Polnej wzrósł o 1 proc., do 9,49 zł.
Nadchodzi spowolnienie
I półrocze Polna zamknęła 13,8 mln zł przychodów i zaledwie 15 tys. zł zysku netto. – III kwartał jest sezonowo zawsze bardzo dobry dla spółki. Mamy też pełny portfel zamówień na październik i listopad – mówi Piszcz. – Niestety, widać wyraźne sygnały osłabienia w Niemczech. W krótkim czy średnim terminie może się to przełożyć na poziom naszego eksportu, ale pomaga nam kurs euro. W Polsce do stosunkowo niskiego poziomu spadł popyt, jeśli chodzi o zamówienia związane z dużymi projektami. Generalnie zakładamy, że I kwartał 2012 roku może być trudniejszy pod względem popytu na nasze wyroby. Liczymy, że klienci nadrobią to w kolejnych okresach przyszłego roku – podsumowuje.