Boryszew: Koncern szybko wydaje pieniądze na skup

Kontrolowany przez Romana Karkosika przemysłowy holding wydał już na skup akcji własnych prawie 10 mln zł. Tym samym jedną dziesiątą zarezerwowanej na cały program kwoty skonsumował w ciągu zaledwie dwóch sesji. W ramach rozpoczętego w ubiegłym tygodniu buy backu spółka nabyła już 13,8 mln walorów po 72?i 73 gr.

Aktualizacja: 24.02.2017 02:51 Publikacja: 30.11.2011 01:20

 

Zgodnie z uchwałą październikowego walnego zgromadzenia Boryszew może kupić do 20 proc. papierów, czyli według?obecnego stanu – 451,3 mln sztuk. Cena nabycia musi się mieścić w przedziale 0,4–3 zł.

Skup przewidziano na maksymalnie pięć lat od podjęcia uchwały. Wygląda jednak na to, że koncern zrealizuje program o wiele szybciej. Wczoraj kurs wyniósł 77 gr. Przy takiej cenie pozostały na buy back budżet – 90 mln zł – wystarczyłby na zakup prawie 116,9 mln walorów (5,2 proc. kapitału). Jeśli uwzględnić dotychczas nabywane przez Boryszew wolumeny – to kwestia zaledwie 17 sesji.

Czy buy back rzeczywiście będzie prowadzony w tak ekspresowym tempie??Wczoraj od spółki nie otrzymaliśmy komentarza.

Kiedy zarząd Boryszewa w połowie września ogłaszał plany rozpoczęcia skupu, akcje były notowane po 39 gr. Do połowy listopada kurs wzrósł o 130 proc., do 90 gr. Później, do połowy ubiegłego tygodnia, spadł do 70 gr.

Roman Karkosik kontroluje 56,3 proc. akcji spółki. Gdyby Boryszew rzeczywiście kupił i umorzył 5,2 proc. akcji, udział Karkosika wzrósłby do około 59?proc.

Boryszew rozwija motoryzacyjną część swojej grupy – przejął już dwóch globalnych dostawców komponentów do aut: Maflow i AKT. Teraz czeka na rozstrzygnięcie przetargu?na aktywa koncernu Ymos – czyli zakładów produkcyjnych w Polsce i Niemczech.

Budownictwo
Ronson liczy na wzrost sprzedaży mieszkań
Budownictwo
Wyniki Elektrotimu nie zawiodą inwestorów?
Budownictwo
Państwu jeszcze daleko, by dogonić inwestorów
Budownictwo
Akademiki Echa z kredytem od Pekao
Budownictwo
Wiceprezeska Erbudu: to będzie rok bez przełomu na rynku budowlanym
Budownictwo
Odbicie inwestycji budowlanych się ślimaczy, ale to jeszcze nie katastrofa